Ukraina bliżej Unii Europejskiej. "Nierozstrzygnięcie spraw terytorialnych między Ukrainą a Rosją nie powinno być czynnikiem blokującym"

Źródło:
TVN24
Truszczyński: nierozstrzygnięcie spraw terytorialnych między Ukrainą a Rosją nie powinno być czynnikiem blokującym
Truszczyński: nierozstrzygnięcie spraw terytorialnych między Ukrainą a Rosją nie powinno być czynnikiem blokującymTVN24
wideo 2/21
Truszczyński: nierozstrzygnięcie spraw terytorialnych między Ukrainą a Rosją nie powinno być czynnikiem blokującymTVN24

Komisja Europejska dała zielone światło na kandydaturę Ukrainy do Unii Europejskiej. - Nie można wykluczyć, że przyjmiemy Ukrainę formalnie jako państwo członkowskie w przyszłości, w sytuacji, w której ta czy inna część terytorium Ukrainy nadal będzie pod władaniem agresora - powiedział w TVN24 Jan Truszczyński, dyplomata, negocjator akcesji do UE, były wiceminister spraw zagranicznych. Jego zdaniem nierozstrzygnięcie do końca spraw terytorialnych między Ukrainą a Rosją nie powinno być czynnikiem blokującym.

Komisja Europejska wydała w piątek pozytywną opinię w sprawie przyznania Ukrainie statusu państwa kandydującego do Unii Europejskiej. Jest to pierwszy krok na drodze do przystąpienia kraju do UE. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmą państwa członkowskie.

Negocjator akcesji Polski do UE, były wiceminister spraw zagranicznych Jan Truszczyński mówił w niedzielę we "Wstajesz i weekend" w TVN24, że "są obszary, w których Ukraina dokonała stosunkowo niewiele i tam musi koncentrować swoją uwagę". - Na początek rzeczy, które zostały wskazane w opinii Komisji Europejskiej sprzed paru dni dotyczące przede wszystkim praworządności i niektórych elementów funkcjonowania aparatu sprawiedliwości, wolności mediów, walki z korupcją oraz paru innych rzeczy - wskazał. 

Dodał, że "jeśli Ukraina to zrobi, to najprawdopodobniej dojdzie do momentu, w którym państwa członkowskie, na wniosek Komisji Europejskiej, postanowią politycznie o otwarciu negocjacji akcesyjnych i jednocześnie ustalą warunki pracy w czasie tych negocjacji, tak zwane ramy negocjacji". 

Von der Leyen: KE za nadaniem Ukrainie statusu kandydata do Unii Europejskiej
Von der Leyen: KE za nadaniem Ukrainie statusu kandydata do Unii EuropejskiejEBS

Truszczyński: jednomyślność, która jest konieczna przy takich negocjacjach, potrafi być zawadą

Pytany, czy zgoda 27 państw na osiągnięcie przez Ukrainę statusu kandydata jest realna i prawdopodobna, odparł, że tak.

- Natomiast nie byłbym taki pewien, co do kolejnych etapów, począwszy od owych ram procesu negocjacyjnego, które każdorazowo, dla każdego kolejnego kraju kandydującego do członkostwa państwa członkowskie jednomyślnie ustalają - zaznaczył Truszczyński.

Dodał, że z tym były trudności w przeszłości. - Jednomyślność, która jest konieczna przy takich negocjacjach, potrafi być zawadą, przeszkodą i czynnikiem opóźniającym. Nie możemy wykluczyć, że o taką jednomyślność będzie trudno również w przypadku negocjacji z Ukrainą w najbliższej przyszłości - mówił dyplomata.

Truszczyński: nie możemy wykluczyć, że przyjmiemy Ukrainę do UE, kiedy część jej terytorium nadal będzie okupowana

Pytany, na ile kwestia rosyjskiej inwazji na Ukrainę może blokować przesuwanie się tego kraju na Zachód, powiedział, że "mamy wśród nas kraj, który jest podzielony, a jednak wszedł do Unii Europejskiej, czyli Cypr". 

- Nie można wykluczyć, że przyjmiemy Ukrainę formalnie jako państwo członkowskie w przyszłości, w sytuacji, w której ta czy inna część terytorium Ukrainy nadal będzie pod władaniem agresora, będzie okupowana przez agresora, będzie w takiej sytuacji jak od 2014 roku Krym - ocenił. 

Dodał, że "te sprawy dają się zaakceptować i rozstrzygać". - Prawo wspólnotowe można w ten sposób stosować, że odnosi się do tej części terytorium kraju członkowskiego, która jest pod efektywnym władaniem władz konstytucyjnych tego kraju członkowskiego - zaznaczył były wiceszef MSZ.

- Samo nierozstrzygnięcie do końca spraw terytorialnych między Ukrainą a Rosją nie powinno być czynnikiem blokującym, który uniemożliwi raz - postęp w rokowaniach akcesyjnych, dwa - finalną zgodę i finalne "tak" krajów członkowskich dla wejścia Ukrainy do klubu - dodał. 

Ile może potrwać proces akcesji Ukrainy do UE?

Gość TVN24 mówił, że w przypadku Polski od złożenia wniosku do momentu akcesji minęło 120 miesięcy. Zauważył, że "Czarnogóra negocjuje od 2012 roku i końca nie widać. Serbia od 2014 roku - końca jeszcze nie widać". - Myśmy dali Macedonii Północnej status kandydata, taki jak chcemy teraz dać Ukrainie, w 2005 roku. Mamy 17 lat później 2022 rok - Macedonia nie zaczęła jeszcze negocjacji - wskazał Truszczyński.

Podkreślił, że "nie ma przepisu, który jest jednolity dla wszystkich". 

- Ja bym osobiście chciał - Ukraina już tyle dokonała i jest naprawdę zaawansowana dość mocno w niektórych dziedzinach na drodze do członkostwa - żeby to potrwało 5 do 10 lat, nie dłużej - powiedział. 

Autorka/Autor:js/adso

Źródło: TVN24