Niemcy przekażą Ukrainie kolejną pomoc militarną, w tym wozy bojowe Marder i baterię systemu Patriot. Ta decyzja rządu wzbudziła zadowolenie niemieckich polityków. - Ta decyzja zapada bardzo późno, ale jeszcze nie za późno - oceniła przewodnicząca komisji obrony Bundestagu Marie-Agnes Strack-Zimmermann. - Nie poddajemy się, po Marderach będą Leopardy. Będę się tego trzymać - dodała.
W czwartek w Waszyngton i Berlin ogłosiły we wspólnym oświadczeniu, że USA przekażą Ukrainie wozy bojowe Bradley, a Niemcy - Marder. Decyzja została przypieczętowana podczas rozmowy telefonicznej prezydenta Joe Bidena z kanclerzem Olafem Scholzem. We wspólnym komunikacie dodano, że Berlin dostarczy również Ukrainie kolejną baterię systemu obrony powietrznej Patriot.
"Nie poddajemy się, po Marderach będą Leopardy"
Jak skomentował portal dziennika "Bild", Scholz po miesiącach oporu w tej sprawie, w końcu zgodził się na wysłanie Ukrainie "dziesiątek Marderów".
Dziennik napisał, że niemieckie pojazdy dla Ukrainy mają pochodzić bezpośrednio z magazynów przemysłu zbrojeniowego, a nie z zasobów Bundeswehry. Obydwa kraje zapowiadają również szkolenie ukraińskich sił zbrojnych na swoich systemach. "Mimo, że nie było na razie mowy o dostarczeniu Ukrainie czołgów bojowych Leopard, jest to dobra wiadomość dla Ukrainy po tym, jak kanclerz Scholz uparcie miesiącami odmawiał dostaw ciężkiej broni" – napisano.
W związku z wcześniejszą postawą Scholz spotykał się z ostrą krytyką ze strony niemieckich polityków. Presja na kanclerza wzrosła w środę, po decyzji prezydenta Francji Emmanuela Macrona o dostarczeniu Ukrainie kilkudziesięciu lekkich czołgów bojowych AMX-10 RC.
- Ta decyzja zapada bardzo późno, ale jeszcze nie za późno – oceniła przewodnicząca komisji obrony Bundestagu Marie-Agnes Strack-Zimmermann (FDP). - Nie poddajemy się, po Marderach będą Leopardy. Będę się tego trzymać - dodała.
Pozytywne reakcje na niemieckiej scenie politycznej
Ukraina może dobrze spożytkować transportery Marder – mimo, że model ten pochodzi z czasów zimnej wojny, sprawdził się już w różnych operacjach Bundeswehry, w tym w Kosowie i Afganistanie. Marder może bezpiecznie przewieźć do celu nawet sześciu żołnierzy, zapewnia wsparcie ogniowe za pomocą 20-mm działka pokładowego i karabinu maszynowego MG3 – poinformował "Bild". W Ukrainie będzie można go wykorzystywać do ochrony żołnierzy przed ostrzałem rosyjskiej artylerii.
- To dobra decyzja. Ukraina ma prawo bronić się przed rosyjskim atakiem, a naszym obowiązkiem jest jej pomóc – skomentował minister gospodarki Robert Habeck (Zieloni). - Dzięki takim pojazdom Ukraina będzie mogła odzyskać okupowane terytoria i da to szansę na pokój - dodał ekspert ds. bezpieczeństwa z Uniwersytetu w Kilonii, profesor Joachim Krause.
- Jedno jest pewne: Ukraina potrzebuje czołgów bojowych i transporterów opancerzonych, wtedy wojna skończy się szybciej – stwierdził natomiast Nico Lange, który do 2021 roku pracował w niemieckim ministerstwie obrony.
- Francja wykazała się przywództwem, jako pierwsza ogłaszając dostawy czołgów. Dobrze, że Niemcy idą teraz w jej ślady – skomentował ekspert Zielonych, Sebastian Schaefer, postulując, aby szkolenie ukraińskich żołnierzy rozpocząć jak najszybciej.
Źródło: PAP