Policja w Kijowie otrzymała we wtorek zgłoszenie o dwóch ładunkach wybuchowych podłożonych na bazarze w ukraińskiej stolicy - poinformował w mediach społecznościowych mer miasta Witalij Kliczko. Jak dodał, materiały domowej roboty zostały znalezione i rozbrojone.
"Przyjaciele! Właśnie saperzy unieszkodliwili dwa domowej roboty ładunki wybuchowe na bazarze Mińskim" - napisał we wtorek Witalij Kliczko na Facebooku.
Według mera Kijowa, około godziny 12 (11 w Polsce) anonimowa osoba poinformowała służby o podłożeniu ładunków w dwóch furgonetkach.
Na miejsce wysłano saperów, którzy potwierdzili tę informację i rozbroili znalezione materiały wybuchowe. Na bazarze pojawili się także funkcjonariusze organów ścigania i ratownicy medyczni. Wszyscy ludzie obecni na markecie zostali natychmiast ewakuowani, a teren wokół furgonetek zabezpieczono.
Kliczko apeluje o ostrożność
Mimo informacji o zneutralizowaniu ładunków Kliczko zaapelował o ostrożność. "Bądźcie ostrożni i uważajcie! Nie ignorujcie ostrzeżeń, bo nie wszystkie okazują się fałszywe" - napisał na Facebooku.
Ukraińska policja poinformowała też, że sprawdza informacje o podłożeniu ładunku wybuchowego na pobliskim placu obok stacji metra Mińska.
Uzbrojony mężczyzna w autobusie w Łucku
Wcześniej tego dnia uzbrojony mężczyzna wziął zakładników w autobusie w Łucku na zachodzie Ukrainy. Wołyńska policja poinformowała, że w pojeździe znajduje się około 20 zakładników. Zdaniem Służby Bezpieczeństwa Ukrainy ich liczba sięga 10.
Świadkowie mówili lokalnym mediom, że słyszeli strzały. Mężczyzna miał przekazać, że "w autobusie są dwie bomby, trzecia jest w ruchliwym miejscu w mieście".
Trwają negocjacje z napastnikiem.
Źródło: PAP, pravda.com.ua
Źródło zdjęcia głównego: Facebook/Vitaliy.Klychko