Minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau brał w czwartek udział w szczycie NATO w Brukseli. Po spotkaniu mówił dziennikarzom, że najprawdopodobniej pula koordynowanej pomocy przez NATO może się zwiększać. - Pytania, kiedy, co, w jakim czasie, pozostają otoczone dyskrecją - dodał.
Od środy Zbigniew Rau uczestniczył w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw Sojuszu Północnoatlantyckiego w Brukseli. Obrady były poświęcone rosyjskiej wojnie przeciw Ukrainie oraz przygotowaniom nowej Koncepcji Strategicznej NATO.
Relacja na żywo: Atak Rosji na Ukrainę. 43. dzień inwazji
Szef MSZ poinformował w czwartek, że pierwsza, środowa sesja spotkania, dotyczyła strategicznej koncepcji NATO, która zostanie przyjęta na szczycie w Madrycie w czerwcu tego roku. - Tam najprawdopodobniej teraz już widać, że na pewno przyjęte zostanie takie założenie, że głównym przeciwnikiem, zagrożeniem dla państw Paktu Północnoatlantyckiego jest Rosja - wskazał minister. Jak mówił, "to jest pierwsze założenie, które na pewno będzie w tej strategicznej koncepcji".
- Drugie założenie jest takie, że z tego wynika imperatyw kolektywnej obrony. Wiele osób podkreślało, łącznie ze mną, że kolektywna obrona oznacza, że Sojusz, jako pakt obronny, ma na tym się przede wszystkim koncentrować. Wszystkie inne pozostałe kwestie, które były podnoszone - jak budowanie środków zaufania, jak zapobieganie konfliktom i tak dalej, to są rzeczy ważne w stosunkach międzynarodowych, ważne dla bezpieczeństwa, ale mogą być także przez inne instytucje promowane i realizowane - mówił szef polskiej dyplomacji.
Wskazał, że "wszyscy w tym kontekście myślą o Unii Europejskiej, natomiast zadaniem NATO podstawowym, i na pewno to wybrzmi w tej koncepcji strategicznej, jest obrona całego terytorium Paktu, więc każdego państwa". - I to jest absolutnie fundamentalne zadanie Sojuszu - stwierdził Rau.
Rau: pula koordynowanej pomocy przez NATO może się zwiększać
Pytany przez dziennikarzy, czy przy okazji rozmów o Koncepcji Strategicznej NATO ponowił apel o stałe bazy w Polsce, minister odpowiedział "oczywiście". Jak dodał, dyskusja w czasie spotkania ministrów spraw zagranicznych NATO w Brukseli dotyczyła również tego, "do jakiego stopnia poszczególną pomoc - czy to humanitarną, czy niehumanitarną - należy koordynować pod auspicjami NATO, czy należy zostawić ją do relacji bilateralnych między poszczególnymi państwami a Ukrainą".
Zaznaczył, że "ostatecznych rozstrzygnięć nie ma". - Najprawdopodobniej pula koordynowanej pomocy przez NATO może się zwiększać - powiedział minister Rau.
Szef polskiego MSZ podkreślił, że apel ministra spraw zagranicznych Ukrainy Dmytra Kułeby spotkał się ze zrozumieniem. Dopytywany przez dziennikarzy zaznaczył, że apel ten "został przyjęty jako realistyczny". - Założenie jest takie, że to, co łączy wszystkich członków Sojuszu Północnoatlantyckiego to są wartości, przestrzeganie postanowień prawa międzynarodowego. Ukraina została zaatakowana niczym niesprowokowaną agresją rosyjską. W związku z tym, zgodnie z Kartą Narodów Zjednoczonych, ma prawo się bronić i ma prawo oczekiwać pomocy od państw trzecich - wyjaśnił szef MSZ.
- Jeśli bronimy tych wartości najbardziej podstawowych, które nas łączą, to trzeba ich bronić w Ukrainie - tam, gdzie toczy się wojna. To jest to założenie - mówił Rau. Zaznaczył, że "pytania, kiedy, co, w jakim czasie, pozostają otoczone dyskrecją".
Apel Kułeby do NATO
Kułeba poinformował w czwartek w Brukseli, że Ukraina będzie nadal domagać się, aby Zachód wprowadził embargo na ropę i gaz z Rosji. Zaapelował też do krajów Sojuszu o zwiększenie dostaw broni. - Będziemy nadal nalegać na pełne embargo na ropę i gaz – powiedział minister dziennikarzom na wspólnym briefingu z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem.
Kułeba wezwał także kraje NATO do wysłania większej liczby samolotów, systemów obrony przeciwlotniczej, pocisków i pojazdów wojskowych na Ukrainę. - Mój program jest bardzo prosty. Są na nim tylko trzy kwestie. To broń, broń i broń - powiedział szef MSZ Ukrainy w Kwaterze Głównej Sojuszu.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO:
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24