Wicepremier Ukrainy: ewakuacja z Mariupola nie powiodła się, Rosja nie dotrzymała słowa w sprawie zawieszenia broni

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters

Rosyjskie siły nie dotrzymały zawieszenia broni i uzgodniony wcześniej korytarz humanitarny do ewakuacji ludności cywilnej z kombinatu metalurgicznego Azovstal w Mariupolu nie doszedł do skutku - przekazała wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk. Wcześniej agencja Reutera, powołując się na świadków, donosiła, że w Mariupolu dziesiątki cywilów wsiadły do małego konwoju autobusów w zaplanowanym punkcie ewakuacyjnym. Następnie autobusy wyruszyły na terytorium kontrolowane przez Ukrainę.

Wereszczuk oświadczyła również, że autobusy zorganizowane przez stronę rosyjską nie dowoziły ewakuowanych na czas do miejsca, w którym czekał na nich ukraiński transport i karetki pogotowia. Według strony ukraińskiej w schronach pod gigantycznym kombinatem Azowstal, który jest ostatnim punktem ukraińskiego oporu w Mariupolu, ukrywa się około 1 tys. cywilów.

Władze Mariupola położonego nad Morzem Azowskim poinformowały wcześniej w środę, że mają nadzieję na ewakuację 90 autobusami około 6000 osób na podstawie wstępnego porozumienia z Rosją, pierwszego od tygodni, o utworzeniu bezpiecznego korytarza ewakuacyjnego.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk podkreślała, że ze względu na "katastrofalną sytuację humanitarną w Mariupolu" wysiłki władz będą w środę skupione właśnie na tym mieście. Korytarzem humanitarnym miały zostać ewakuowane kobiety, dzieci oraz osoby starsze.

Mieszkańcy Mariupola mieli zebrać się w środę o godzinie 14 (15 w Polsce) w wyznaczonym miejscu na rogu ulic Taganroskiej i 130. Dywizji Taganroskiej - przekazała Wereszczuk. Zaplanowana trasa ewakuacji przebiega z Mariupola do Manhusza, Berdiańska, Tokmaku, Orichiwa, Zaporoża.

Mer miasta Wadym Bojczenko, cytowany wcześniej przez Reutersa, przekazał zaś, że w mieście pozostało około 100 tysięcy cywilów, a "dziesiątki tysięcy" zginęły.

Mariupol oblężony przez Rosjan

Mariupol w obwodzie donieckim nad Morzem Azowskim jest od tygodni w rosyjskim oblężeniu, a sytuacja cywilów jest tam dramatyczna. Rosjanie kontrolują już niemal całe miasto, ale siły ukraińskie trzymają jeszcze ostatni przyczółek obrony w zakładach Azowstal.

Broniący zakładów pułk Azow nie przyjął rosyjskiego ultimatum, by "poddać się lub zginąć". Kilka dni temu informowano, że do Azowa udało się przebić części żołnierzy z 36. Samodzielnej Brygady Piechoty Morskiej, co wzmocniło potencjał bojowy oddziałów walczących na terenie fabryki. Pozostali wojskowi z 36. brygady, którzy podjęli próbę połączenia się z innymi ukraińskimi formacjami, mieli zostać ostrzelani i trafić do rosyjskiej niewoli.

CZYTAK TAKŻE: "Jest to prawdopodobnie nasz ostatni apel do świata. Pozostało nam kilka dni życia, o ile nie godzin"

Zdobycie miasta umożliwiłoby siłom rosyjskim stworzenie korytarza lądowego do okupowanego Krymu, a także miałoby dla nich ogromne znacznie propagandowe. Zajęcie miasta pozwoliłoby też Kremlowi uwolnić znaczne siły do szerokiej ofensywy w pozostałej części Donbasu.

PAP

Autorka/Autor:akr/kab, adso

Źródło: PAP, Reuters

Tagi:
Raporty: