Trwa rosyjska zbrojna agresja na Ukrainę. W TVN24 ataki sił Władimira Putina na Kijów analizował były dowódca Wojsk Lądowych generał Waldemar Skrzypczak. - Systemy, które będą przekazywane Ukrainie przez Amerykanów, przez Niemców, pozwolą zagęścić obronę przeciwlotniczą - mówił. Ocenił, że w tej chwili Ukraina dysponuje taką ochroną na poziomie 40-50 procent.
Poniedziałek jest 236. dniem rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Kijów został w poniedziałek rano zaatakowany przez wojska rosyjskie przy użyciu irańskich dronów. Władze informują, że ataki trwają.
Relacja tvn24.pl: Rosja atakuje Ukrainę
Były dowódca Wojsk Lądowych emerytowany generał broni Waldemar Skrzypczak na antenie TVN24 pytany był, czy systemy obrony przeciwlotniczej, których dostawy zapowiada Zachód, są w stanie skutecznie ochronić Ukraińców przed atakami takimi jak te poniedziałkowe. - Tak, te systemy, którymi w tej chwili Ukraina dysponuje, mają skuteczność na poziomie 40-50 procent, czyli to jest skuteczność wystarczająca, obrazowo: na 100 rakiet, które lecą, 50 jest strąconych - odpowiedział.
- Te systemy, które będą przekazywane Ukrainie przez Amerykanów, przez Niemców, pozwolą zagęścić obronę przeciwlotniczą, tym bardziej, że amerykańsko-norweskie systemy NASAMS są systemami, które skutecznie zwalczają szczególnie irańskie drony i rakiety manewrujące - tłumaczył.
Oceniając sytuację na południu frontu, Skrzypczak omówił, że "Ukraińcy cały czas uderzają od północy, wzdłuż Zbiornika Kachowskiego (nad Dnieprem, w obwodzie zaporoskim, dniepropetrowskim i chersońskim) oraz uderzają na Chersoń". - Jednocześnie przegrupowują swoje wojska, moim zdaniem z zamiarem rozbicia wojsk rosyjskich w rejonach Chersonia i na północ na Chersonia, bo ta operacja odbywa się z powodzeniem, wojska rosyjskie są spychane - opisał.
Pytany o kierunek północny i powodzenie rosyjskiej ofensywy i ukraińskiej kontrofensywy tam, Skrzypczak ocenił, że "tempo ukraińskiej kontrofensywy, która zaczęła się 11 września, zmalało, przez to, że Rosjanie rozbudowali obronę na dwóch rzekach: Krasnej i Borowej".
Pokazując na obszar Charkowa i Izumu, generał ocenił, że Rosjanie prowadzą tam "rozpaczliwą obronę", która nie będzie długotrwała, "bo Ukraińcy wprowadzają w tej region swoje nowe, świeże siły, którymi pogłębiają uderzenie".
Poprzednia analiza generała Waldemara Skrzypczaka:
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24