Ukraińska armia: linia obrony wroga na Zaporożu przełamana, Rosjanie się wycofują 

- Kiedy trwa już bezpośrednie natarcie naszych wojsk, wróg nie ma już szans na wzmocnienie złamanej obrony - tłumaczyła Natalia Humeniuk. Jak stwierdziła, "ukraińskie siły posuwają się naprzód, a przeciwnik się wycofuje, przenosząc się na inne tereny".

Rzeczniczka dowództwa operacyjnego Południa podkreśliła, że dla Ukrainy ważne jest wyzwolenie każdej miejscowości. - Postępy sił obronnych to bardzo silna presja psychologiczna wywierana na wroga, to także broń w warunkach wojny hybrydowej - dodała Humeniuk.

ZOBACZ TEŻ: Atak Rosji na Ukrainę. Relacja na żywo w tvn24.pl

Wcześniej ukraińscy wojskowi poinformowali, że na południu kraju Rosjanie zbudowali "trójstopniową linię obrony, która jest bardzo trudna do przebicia". Według doniesień, między tymi liniami powstały tak zwane strefy bezpieczeństwa, czyli zaminowane pola i fortyfikacje.

W niedzielę amerykański Instytut Badań nad Wojną przekazał w raporcie, że "siły ukraińskie przybliżają się do następnej linii rosyjskich umocnień na południu Ukrainy, która może być słabsza niż pierwsza linia, ale nadal stanowi wyzwanie".

CZYTAJ TAKŻE: Straty wśród ukraińskich żołnierzy rosną. "Każdego dnia ginęli dziesiątkami"

Po wyzwoleniu miejscowości Robotyne ukraińskie oddziały zaczęły posuwać się na południowy wschód, w kierunku miejscowości Nowoprokopiwka i Oczeretowate.

- Robotyne jest rubieżą, bardzo ważny punktem w bojach. Wyzwolenie tej miejscowości pozwala sądzić, że do początku sezonu złych warunków pogodowych, może przed początkiem zimy, nasze wojska będą mogły pochwalić się jakimś ważnym sukcesem. Chodzi przede wszystkim o przecięcie korytarza lądowego Rosjan – mówił we wtorkowej rozmowie z PAP Iwan Kyryczewski, ekspert ukraińskiego serwisu Defence Express.

Analityk wskazał, że pierwszym celem armii Ukrainy będzie Tokmak, a za nim skieruje się ona na Melitopol. - Przecinają się tam ważne dla Rosjan trasy kolejowe, które łączą okupowany Donbas z okupowanym Krymem. Następnym krokiem będzie wyjście na wybrzeże okupowanego Morza Azowskiego, by nasze wojska nawisły nad armią rosyjską z dwóch stron – wyjaśnił.