Polak zaatakował kobietę w mieście Salerno na południu Włoch. Bił ją i kopał, a gdy leżała już nieprzytomna na ziemi, uderzał jej głową o chodnik. 45-latek przebywa w areszcie i usłyszał zarzut usiłowania morderstwa. Według włoskich mediów nie przyznaje się do winy.
Pobita kobieta trafiła do szpitala 29 lipca w bardzo ciężkim stanie, jej życie udało się uratować dzięki operacyjnemu usunięciu krwiaka mózgu. Ponieważ cały czas znajduje się w śpiączce i odniosła poważne obrażenia twarzy, do ustalenia jej tożsamości konieczne było pobranie odcisków palców. Okazało się, że jest 47-letnią Somalijką mieszkającą w Villaggio Coppola koło Neapolu.
Uderzał głową o chodnik
Do pobicia doszło wieczorem 29 lipca w mieście Salerno na południu Włoch. Według świadków 45-letni Polak zaatakował kobietę na ulicy, bił ją i kopał, a gdy leżała już nieprzytomna na ziemi, uderzał jeszcze jej głową o chodnik. Następnie zostawił leżącą w kałuży krwi kobietę, nie zdążył jednak odejść daleko, bo został zatrzymany przez włoską żandarmerię.
Polak w chwili ataku znajdował się pod wpływem alkoholu. Przesłuchany został dopiero 1 sierpnia. 45-latka oskarżono o usiłowanie morderstwa, nie przyznał się on do stawianych zarzutów.
Mężczyzna twierdzi, że jest chłopakiem pobitej kobiety, weryfikacja tego twierdzenia może się jednak okazać możliwa dopiero po odzyskaniu przez Somalijkę przytomności. W stanie stabilnym znajduje się ona na oddziale neurochirurgii szpitala w Salerno.
Autor: mm/ja / Źródło: lacittadisalerno.it, ottopagine.it
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock