Uchodźcy z Górskiego Karabachu przybywają do Armenii. "Nie ma słów do opisania. Wieś została mocno ostrzelana"

Źródło:
PAP, Reuters

Pierwsi uchodźcy z Górskiego Karabachu przybyli do Armenii - poinformowały w niedzielę lokalne władze po tym, jak Azerbejdżan przeprowadził tam błyskawiczną ofensywę wojskową, odzyskując pełną kontrolę nad regionem.

Władze armeńskie podały, że do poniedziałkowego poranka do Armenii przybyło z Górskiego Karabachu ponad 2900 osób.

- To był koszmar. Nie ma słów do opisania. Wieś została mocno ostrzelana. Prawie nikt w niej nie został - powiedziała agencji Associated Press jedna z ewakuowanych w ormiańskim mieście Kornidzor. Ze względów bezpieczeństwa odmówiła podania swojego nazwiska. - Mam dom starej babci tutaj, we wsi Tegh (w regionie Syunik w Armenii - red.). Będę tam mieszkać, dopóki nie zobaczymy, co będzie dalej - dodała.

Fala protestów w Armenii

Premier Armenii Nikol Paszynian poinformował w niedzielnym przemówieniu do narodu, że jego rząd "współpracuje z zagranicznymi partnerami w celu utworzenia międzynarodowych mechanizmów, które zapewnią prawa i bezpieczeństwo Ormianom w Górskim Karabachu". - Ale jeśli wysiłki te nie przyniosą konkretnych rezultatów, rząd z całą troską przyjmie nasze siostry i braci z Górskiego Karabachu w Republice Armenii - mówił. Szacuje się, że w Górskim Karabachu żyje 120 tysięcy Ormian.

Wydarzenia w Górskim Karabachu wywołały trwającą od kilku dni falę protestów w Armenii, gdzie demonstranci oskarżyli Paszyniana i rozmieszczone w Górskim Karabachu rosyjskie "siły pokojowe" o zaniedbanie ochrony ludności ormiańskiej.

Setki ludzi zebrały się ponownie w niedzielę w centrum stolicy Armenii Erewaniu, domagając się dymisji premiera.

W ramach porozumienia o zawieszeniu broni, osiągniętego w zeszłym tygodniu, siły separatystów w Górskim Karabachu rozpoczęły przekazywanie armii azerbejdżańskiej czołgów, systemów obrony powietrznej i innej broni. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Azerbejdżanu oświadczyło w niedzielę, że rozbrojone i zdemobilizowane wojska ormiańskie będą mogły opuścić region i udać się do Armenii.

PAP/Maciej Zieliński, Adam Ziemienowicz

Autorka/Autor:kz/kab

Źródło: PAP, Reuters