Abdullah Abdullah, rywal Hamida Karzaja w wyborach prezydenckich w Afganistanie, wycofa się z wyścigu o fotel głowy państwa - poinformował "New York Times".
Dziennik powołał się przy tym na zachodnich dyplomatów i ludzi z otoczenia Abdullaha, byłego szefa MSZ. Sam Abdullah ma ogłosić decyzję w niedzielę.
Będzie wezwanie do bojkotu?
Wcześniej szef jego kampanii Satar Murad mówił, że Abdullah planuje wezwanie do bojkotu drugiej tury w nadziei, że uda się przełożyć głosowanie na wiosnę. Do tego czasu władzę sprawowałby rząd tymczasowy.
Anonimowi współpracownicy Abdullaha twierdzą, że polityk nadal nie postanowił, czy publicznie potępi Karzaja, którego oskarża o fałszerstwa w pierwszej turze wyborów 20 sierpnia, czy ustąpi bez walki - pisze "NYT".
Według dziennika, amerykańscy i zachodni dyplomaci wyrażali obawy, że zdecydowane krytyczne oświadczenie Abdullaha może doprowadzić do wybuchu przemocy i osłabić wiarygodność dotychczasowego prezydenta.
Z tego powodu apelowali, by zrezygnował bez składania wrogich deklaracji.
Abdullah traci do Karzaja
Według rezultatów ogłoszonych przez afgańską komisję wyborczą dwa miesiące po pierwszej turze Karzaj zdobył w niej 49,67 proc. głosów, a Abdullah - 30,59 proc.
Po sierpniowym głosowaniu pojawiły się oskarżenia o liczne fałszerstwa, zwłaszcza na korzyść obecnego prezydenta. Komisja ds. skarg wyborczych nakazała unieważnienie dziesiątek tysięcy głosów oddanych na Karzaja.
Źródło: PAP