Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk oświadczył w środę, że z powodu wydarzeń w Salisbury nie pogratulował Władimirowi Putinowi reelekcji. W niedzielnych wyborach prezydenckich w Rosji Putin uzyskał ponad 76 procent głosów.
- Po ataku w Salisbury nie jestem w nastroju do świętowania reelekcji prezydenta Putina - powiedział w środę dziennikarzom Tusk.
4 marca w Salisbury na południowy zachód od Londynu Siergiej Skripal - były pułkownik rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, który w przeszłości był skazany w Rosji za szpiegostwo na rzecz Wielkiej Brytanii - oraz towarzysząca mu córka Julia trafili do szpitala w stanie krytycznym. Wcześniej stracili przytomność w centrum handlowym.
W ocenie brytyjskich ekspertów do ataku na Skripala wykorzystano bojowy środek paralityczno-drgawkowy nowiczok, opracowany w ZSRR.
Strona brytyjska oskarża Rosję o dokonanie tego ataku. Moskwa zaprzecza. Prezydent Władimir Putin mówił w niedzielę, że nonsensem jest sądzić, iż za zamachem stoi Rosja. Stwierdził też, że Rosja nie jest w posiadaniu substancji, której użyto w ataku na Skripala. Jak mówił, gdyby rzeczywiście był to trujący środek bojowy, ofiar byłoby więcej.
Juncker pogratulował, został skrytykowany
W niedzielnych wyborach prezydenckich Putin uzyskał ponad 76 procent głosów.
Gratulacje złożył mu między innymi szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker. W liście do Putina wyraził nadzieję, że podczas jego czwartej kadencji prezydenckiej Rosji i Unii Europejskiej "uda się odbudować ogólnoeuropejski ład bezpieczeństwa".
Gest Junckera skrytykował szef liberałów w Parlamencie Europejskim Guy Verhofstadt.
"To nie jest czas na gratulacje. Dialog z Rosją zawsze będzie nam potrzebny, ale bliższe więzy muszą zależeć od poszanowania zasad opartych na międzynarodowym porządku i fundamentalnych wartościach" - napisał na Twitterze Verhofstadt.
Autor: kg / Źródło: reuters, pap