Unia rozpoczyna nieformalne negocjacje w sprawie obsady nowych stanowisk, a Polska już zablokowała jedną z kandydatur. Chodzi o byłego premiera Finlandii Paavo Lipponena, kandydata na szefa unijnej dyplomacji, który jest związany z budującą Gazociąg Północny spółką Nord Stream.
Stanowisko szefa dyplomacji UE piastuje obecnie Javier Solana.
Według dyplomatycznych źródeł w Sztokholmie, Polska zablokowała kandydaturę Lipponena, bo były premier Finlandii współpracuje od sierpnia 2008 r. z budującą Gazociąg Północny, zależną od Gazpromu spółką Nord Stream.
O czym szeptali na obchodach
Premier Donald Tusk o decyzji ws. Lipponena poinformował premiera Szwecji Fredrika Reinfeldta (który przewodniczy UE) na obchodach 70. rocznicy wybuchu wojny światowej w Gdańsku.
Obsada nowych stanowisk jest przewidziana w Traktacie z Lizbony. Obok tzw. prezydenta UE (przewodniczącego Rady Europejskiej) traktat wzmacnia stanowisko wysokiego przedstawiciela unijnej dyplomacji, który jednocześnie będzie wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej; będzie on dysponować europejską służbą dyplomatyczną i znacznie większym budżetem niż obecnie Solana.
Dyskretne negocjacje
Kierujący Unią Szwedzi prowadzą negocjacje na temat obsady tych stanowisk w sposób bardzo dyskretny - dowód: nazwisko Lipponena nie pojawiało się dotychczas w mediach. Jako o możliwym szefie unijnej dyplomacji mówiło się raczej o Carlu Bildtcie (szef szwedzkiej dyplomacji) lub Walterze Steinmeierze (szef niemieckiej dyplomacji). Szwedzi, publicznie pytani o negocjacje, za każdym razem odsyłają dziennikarzy, tłumacząc, że należy poczekać do wyniku referendum w Irlandii w sprawie ratyfikacji Traktatu z Lizbony.
Kłopot w tym, że między referendum 2 października a jesiennym szczytem europejskim 29-30 października, na którym mają już zapaść decyzje co do nazwisk, jest mało czasu. Dlatego negocjacje muszą być już prowadzone.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: European Community