Policja weszła w niedzielę do redakcji kurdyjskojęzycznej gazety "Azadiya Welat" w mieście Diyarbakir na południowym wschodzie Turcji - poinformowała prokurdyjska stacja telewizyjna IMC TV. Aresztowano wszystkich obecnych tam dziennikarzy.
Aresztowano w sumie 27 osób - wszystkich obecnych w redakcji dziennikarzy. Postawiono im zarzut udziału w "organizacji terrorystycznej".
Diyarbakir jest największym miastem w zamieszkałym głównie przez Kurdów południowym wschodzie Turcji.
Po nieudanej próbie puczu wojskowego z 15 lipca, tureckie władze zamknęły około 130 gazet oraz stacji radiowych i telewizyjnych, oskarżając je o związki z przebywającym na dobrowolnym wygnaniu w USA islamskim kaznodzieją Fethullahem Gulenem, który według Ankary stał za tym zamachem.
To już druga gazeta
Władze nasiliły represje także wobec prokurdyjskich mediów. W połowie sierpnia policja aresztowała 24 pracowników gazety "Ozgur Gundem”. Turecki sąd zawiesił dziennik, uznając go za "instrument propagandy" Partii Pracujących Kurdystanu (PKK).
Zakazana w Turcji PKK, która domaga się większej autonomii dla Kurdów w tym kraju, jest również przez Unię Europejską i USA uznawana za organizację terrorystyczną. Bojownicy organizacji chwycili za broń w 1984 roku i szacuje się, że od tego czasu konflikt kurdyjsko-turecki pociągnął za sobą ok. 40 tys. ofiar śmiertelnych; większość z nich to kurdyjscy rebelianci.
Autor: iwan/gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: domena publiczna | Mahmut Bozarslan