Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ołeksandr Turczynow oświadczył, że Ukraina byłaby gotowa gościć na swoim terytorium balistyczny system obrony przeciwrakietowej w związku m.in. ze wzrostem obecności wojskowej na anektowanym przez Rosję Krymie.
W wywiadzie dla ukraińskiej agencji Ukrinform Turczynow podkreślił, że zaanektowanie przez Rosję Krymu w marcu 2014 roku "znacząco zwiększyło militarny potencjał Rosji i zmieniło równowagę sił militarnych na Morzu Czarnym i Morzu Śródziemnym". Ocenił, że "rozumieją to wszyscy partnerzy", ale "nikt nie idzie dalej niż wydawanie oświadczeń i wyrażanie głębokiego zaniepokojenia".
Turczynow: Iskandery już na Krymie. Zachód powinien się bronić
Według Turczynowa "dziesięć taktycznych systemów rakietowych Iskander-M zostało już dostarczonych na Krym i rozmieszczonych w pobliżu miejscowości Szczołkine i Krasnoperekopsk". Wcześniej rosyjskie władze zapowiadały zamiar rozmieszczenia na Krymie bombowców Tu-22M.
W rozmowie z ukraińską agencją Turczynow zasugerował, że Zachód powinien rozważyć poprawę własnego bezpieczeństwa przez zakazanie rosyjskim okrętom przepływania przez cieśninę Bosfor.
Planowany system obrony przeciwrakietowej, tworzony przez USA z udziałem sojuszników z NATO, przewiduje rozmieszczenie elementów tarczy w Europie. Agencja AP zaznacza, że do tej pory Ukrainie nikt nie zaoferował udziału w systemie. Celem systemu ma być obrona przed zagrożeniem ze strony Iranu, ale planom zdecydowanie sprzeciwia się Rosja.
W środę rosyjskie agencje prasowe zacytowały rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa, który oświadczył, że rozmieszczenie systemu na Ukrainie zmusiłoby Rosję do przeciwdziałania.
Autor: adso//gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: mda.mil