Władze Turcji zgodziły się na wizytę niemieckich parlamentarzystów w bazie w mieście Konya - wynika z listu szefa MSZ Niemiec Sigmara Gabriela przesłanego we wtorek do szefa komisji obrony Bundestagu Wolfganga Hellmicha. Niemiecka stacja "Deutsche Welle" zaznacza jednak, że wizyta niemieckich parlamentarzystów w ramach delegacji NATO może być "fałszywym kompromisem".
Wcześniej Berlin starał się o uzyskanie bezpośredniej zgody, bez udziału NATO, na wizytację żołnierzy Bundeswehry w Konyi.
Oficjalnie podczas wizyty, do której ma dojść 8 września, przedstawiciele Bundestagu będą jedynie członkami delegacji Sojuszu Północnoatlantyckiego.Delegacji przewodniczyć ma zastępczyni sekretarza generalnego NATO Rose Gottemoeller. Towarzyszyć jej będzie siedmiu członków komisji obrony Bundestagu, reprezentujących wszystkie parlamentarne frakcje. Szczegóły wizyty, w tym lista niemieckich parlamentarzystów, którzy udadzą się do Turcji, wciąż są opracowywane."Tureckie ministerstwo spraw zagranicznych zgodziło się na tę propozycję" - napisał Gabriel w dokumencie do szefa komisji obrony Bundestagu. Agencja dpa podała, że o porozumieniu poinformowało również NATO, które pośredniczyło w rozmowach między Berlinem a Ankarą.- To jest w naszym interesie - powiedział tygodnikowi "Der Spiegel" Hellmich z Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD). - To ważny krok, gdyż NATO postawiło sprawę jasno, że prawa do wizyty są niezwykle ważne - dodał.
Napięcie na linii Niemcy- Turcja
W bazie NATO w Konyi w środkowej Turcji stacjonuje ok. 20-30 niemieckich żołnierzy, którzy uczestniczą w misjach samolotów systemu rozpoznania i ostrzegania AWACS w ramach walki z tak zwanym Państwem Islamskim (IS).Wcześniej Turcja nie zgodziła się już na wizytę niemieckich parlamentarzystów u żołnierzy Bundeswehry w tureckiej bazie w Incirliku, gdzie Niemcy miały kilka wielozadaniowych samolotów bojowych Tornado, samolot cysternę oraz ok. 260 żołnierzy w ramach zwalczania IS w Syrii i Iraku. W reakcji na decyzję Ankary rząd Niemiec w czerwcu rozpoczął przenoszenie żołnierzy i sprzętu do bazy w Jordanii.Jak wskazuje agencja Reutera, spór o dostęp do niemieckich żołnierzy dodatkowo komplikuje napięte relacje między Berlinem i Ankarą. W zeszłym miesiącu Turcja aresztowała 10 obrońców praw człowieka, w tym Niemca. W poniedziałek prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan oskarżył Niemcy o wspieranie terrorystów w związku z brakiem pisemnej odpowiedzi Berlina na dokumenty przesłane do stolicy Niemiec dotyczące przekazania podejrzanych przez tureckie władze.
Autor: arw/adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: facebook.com/Bundeswehr