Republikańska Partia Ludowa (CHP) zorganizowała w niedzielę specjalny kongres, na którym jej delegaci przeprowadzili nowe wybory na lidera ugrupowania, by - jak podkreślono - uniemożliwić władzom zmianę kierownictwa partii.
Był to manewr wyprzedzający spodziewany przez opozycję ruch prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana. Przedstawiciele CHP uważają, że ten planował odsunięcie obecnego kierownictwa przez sądy i zastąpienie go zatwierdzonym przez rząd powiernikiem.
Prokuratorzy oskarżyli CHP o oszustwa wyborcze, w tym kupowanie głosów i naruszenia proceduralne, podczas kongresu w 2023 roku, podczas którego stery nad partią objął Ozgur Ozel. CHP zaprzeczyła oskarżeniom, określając postępowanie sądowe jako motywowane politycznie. Rząd utrzymuje, że sądy w Turcji są bezstronne i wolne od wpływów politycznych, i podkreśla, że śledztwa w sprawie partii koncentrują się wyłącznie na korupcji.
W ostatnich miesiącach w Turcji rozpoczęto dochodzenia przeciwko setkom urzędników i członków CHP, część z nich trafiła do aresztu. W marcu zatrzymano, a następnie aresztowano na czas postępowania Ekrema Imamoglu - polityka uważanego za głównego politycznego rywala prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana. Imamoglu został następnie wybrany przez CHP na jej kandydata w wyborach prezydenckich w 2028 roku.
Zatrzymanie byłego burmistrza Stambułu wywołało w Turcji największą od ponad dekady falę protestów.
Na początku września sąd w Stambule usunął ze stanowiska Ozgura Celika, przewodniczącego struktur CHP w największej tureckiej metropolii. Decyzją sądu pod zarzutem oszustw wyborczych anulowano kongres, który wyłonił w 2023 roku Celika.
Sąd orzekł, że głosy delegatów na kongresie CHP w Stambule były uzależnione od wpłat gotówkowych, a zatem członkowie zarządu wybrani na kongresie powinni zostać usunięci.
Autorka/Autor: FC/akw
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: EPA/NECATI SAVAS