Turecki sąd skazał w czwartek na karę dożywotniego pozbawienia wolności 151 osób - podała prywatna agencja DHA. Wyrok ten kończy jeden z najważniejszych procesów po udaremnionym puczu z lipca 2016 roku. Wśród skazanych są między innymi Ali Yazici, były doradca tureckiego prezydenta, oraz były dowódca sił lotniczych Akin Ozturk.
Większość skazanych to dawni wojskowi, których uznano za winnych w związku z udziałem w zamachu stanu. Zarzut w większości przypadków dotyczył "próby obalenia porządku konstytucyjnego". Wśród skazanych są między innymi były dowódca sił lotniczych Akin Ozturk oraz były doradca prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana, Ali Yazici.
Wobec 128 skazanych na dożywocie sąd orzekł ponadto zaostrzony rygor odbywania kary.
W tym samym procesie uniewinniono 33 osoby, a 27 usłyszało wyrok do 20 lat więzienia, przede wszystkim "za przynależność do organizacji terrorystycznej".
Wobec 13 osób proces wciąż się toczy. To osoby, które nie zostały schwytane przez tureckie organy ścigania i są sądzone zaocznie. Wśród nich jest Fethullah Gulen, który zdaniem tureckiego rządu był organizatorem próby przewrotu. Ten mieszkający w USA islamski kaznodzieja zdecydowanie odpiera zarzuty.
Tysiące skazanych i zatrzymanych osób
W wyniku próby zamachu stanu, do której doszło w lipcu 2016 r. w Turcji, zginęło około 300 osób.
Z danych tureckiego rządu ogłoszonych w marcu wynika, że pod zarzutem powiązań z Gulenem zatrzymano w sumie około 500 tysięcy osób. Uwięziono około 30 tysięcy. W połowie kwietnia prezydent Erdogan powiedział, że z wojska usunięto około 15 tysięcy osób.
Po puczu w ramach szeroko zakrojonych czystek w Turcji z powodu domniemanych związków z Gulenem zatrzymano 77 tysięcy osób, pracy zwolniono ponad 130 tysięcy urzędników.
W sumie w zakończonych do czwartku 261 procesach związanych z puczem, nie licząc czwartkowych wyroków, skazano prawie 3,3 tys. osób. 28 procesów wciąż się toczy.
Krytyka ze strony Zachodu
Zachodni sojusznicy Turcji i organizacje obrońców praw człowieka potępiają skalę represji w tym kraju, a krytycy Erdogana twierdzą, że wykorzystuje on udaremniony zamach stanu jako pretekst do zdławienia oporu przeciwników politycznych.
Prezydent i jego partia utrzymują, że pewne środki są niezbędne do zwalczania zagrożeń dla bezpieczeństwa narodowego.
Autor: akw//now / Źródło: PAP