"Trzeba uderzyć ze stosowną surowością w te zwierzęta"

Aktualizacja:

W czasie gwałtownych sobotnich zamieszek w Rzymie, wywołanych przez setki chuliganów, dokonano zniszczeń w jednym z kościołów w centrum miasta. Banda wandali wtargnęła do świątyni i rozbiła o ziemię figurę Matki Bożej. W sumie w zamieszkach rannych zostało 135 osób - wynika z najnowszego bilansu.

Do incydentu doszło w kościele świętych Marcelina i Piotra przy via Lubicana na Lateranie, a więc w rejonie, gdzie doszło do najcięższych aktów przemocy i wandalizmu.

Dziennikarka gazety "La Stampa" zarejestrowała telefonem komórkowym scenę, podczas której chuligan z twarzą częściowo zakrytą kapturem wbiega do sali przy kościele i wynosi z niej gipsową statuę Matki Bożej z Lourdes, a następnie rozbija ją o ziemię.

Proboszcz parafii ksiądz Pino Ciucci powiedział dziennikowi "Corriere della Sera" w niedzielę, że wandale zniszczyli salę katechetyczną i połamali wielki krzyż. - Zniszczyli wszystko - dodał proboszcz.

Powszechne oburzenie

Profanację potępił rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi. W reakcji na oświadczył: "Potępiamy niczym nieuzasadnioną przemoc i akty obrazy pod adresem wrażliwości wierzących, dokonane wczoraj". - Została ciężko znieważona wrażliwość i uczucia wiernych - podkreślił Lombardi.

Oburzenie profanacją kościoła wyraził też papieski wikariusz dla diecezji rzymskiej kardynał Agostino Vallini. Burmistrz Wiecznego Miasta Gianni Alemanno oświadczył zaś: "wyrażam pełną solidarność z kardynałem Vallinim w reakcji na niesłychaną profanację kościoła pod wezwaniem świętych Marcelina i Piotra". - Nigdy wcześniej nie zdarzyło się, by agresywni manifestanci osiągnęli taki poziom bluźnierstwa i świętokradztwa - stwierdził Alemanno.

Arcybiskup Mediolanu kardynał Angelo Scola powiedział w niedzielę podczas mszy w tamtejszej katedrze: "Głęboko znieważa nas jako chrześcijan zniszczenie figury Matki Bożej oraz krzyża".

135 rannych

Według najnowszego bilansu w sobotnich starciach w Rzymie, w jakie przekształciła się z winy chuliganów manifestacja "oburzonych", rannych zostało 135 osób. Obrażenia odniosło 105 policjantów i karabinierów oraz 30 demonstrantów. Dwanaście osób zatrzymano.

Niedziela minęła w Rzymie pod znakiem wielkich porządków po gwałtownych zamieszkach oraz w atmosferze gorącej dyskusji nad niespotykaną skalą tych starć. Straty szacowane są na miliony euro.

- To dzięki siłom porządkowym udało się uniknąć ofiar śmiertelnych - ocenił szef MSW Roberto Maroni. Jego zdaniem ryzyko było bezpośrednie. - Chcę, by sprawcy tej przemocy, prawdziwi kryminaliści, zapłacili za to w przykładny sposób - powiedział minister, który we wtorek w Senacie przedstawi informację na temat sobotnich wydarzeń we włoskiej stolicy.

Jeszcze ostrzej o chuliganach wypowiedział się burmistrz Rzymu Gianni Alemanno. - Trzeba uderzyć ze stosowną surowością w te zwierzęta - powiedział.

Źródło: PAP