Donald Trump zakończył współpracę z szefem swojej kampanii Coreyem Lewandowskim - poinformował sztab kandydata.
O odejściu Lewandowskiego poinformowała rzeczniczka kampanii Trumpa Hope Hicks. - Sztab jest wdzięczny Coreyowi za jego ciężką pracę i poświęcenie. Życzymy mu wszystkiego najlepszego w przyszłości - podkreśliła.
Powody odejścia szefa kampanii nie są znane. Ostatnie tygodnie nie były łatwe dla Donalda Trumpa, który jest jedynym kandydatem do nominacji republikanów w nadchodzącym wyścigu prezydenckim. Wszystko wskazuje na to, że zostanie to potwierdzone na konwencji Partii Republikańskiej w Cleveland, która odbędzie się w połowie lipca.
Trump stara się zdobyć jak najszersze poparcie wśród zwolenników republikanów, co nie jest łatwe. Po tym, gdy z wyścigu wycofali się inni pretendenci do partyjnej nominacji, wydawało się, że wielu prominentnych polityków GOP pogodziło się z tym, iż to właśnie miliarder będzie ich reprezentował w walce o Biały Dom. Seria niefortunnych komentarzy (np. po strzelaninie w Orlando) i uwag (m.in. na temat sędziego, który rozpatrywał jedną ze spraw związanych z jego biznesem edukacyjnym) spowodowała jednak, że i tak już wątłe poparcie dla Trumpa wśród partyjnej elity zaczęło topnieć. Sztab kandydata będzie się więc starał te straty nadrobić, zwłaszcza że miliarder potrzebuje nie tylko politycznych przyjaciół, ale też hojnych darczyńców, którzy wesprą kampanię nie tylko dobrym słowem.
Niewyparzony język i kontrowersyjne środki
Corey Lewandowski budził kontrowersje. W marcu po jednej z konferencji prasowych został aresztowany po napaści na reporterkę. Choć ostatecznie z postępowania zrezygnowano, cały kraj mógł zobaczyć na nagraniu, jak Lewandowski chwyta dziennikarkę za ramię, próbując ją odciągnąć od kandydata i uniemożliwić zadanie mu pytań. Były już szef kampanii był znany z wyjątkowo burzliwej relacji z przedstawicielami mediów - pokrzykiwał na nich, czasami używając niecenzuralnego języka.
Pragnąca zachować anonimowość osoba ze sztabu Trumpa powiedziała w rozmowie z "New York Timesa", że od dawna planowano wprowadzenie zmian w kampanii tak, by zadowolić szerszy elektorat.
Portal The Hill pisze z kolei, że w sztabie miliardera od dłuższego czasu dochodzi do sporów wewnętrznych pomiędzy frakcją Lewandowskiego, bezwzględnie lojalnego wobec Trumpa, ale nie mającego wcześniejszego doświadczenia w prowadzeniu kampanii, a osobami związanymi z Paulem Manafortem - szanowanym konsultantem znającym na wylot zawiłości waszyngtońskiego światka.
Autor: kg\mtom / Źródło: The Hill, New York Times, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA | Erik S. Lesser