- Ameryka rządzona jest przez Amerykanów. Odrzucamy ideologię globalizmu i przyjmujemy doktrynę patriotyzmu - powiedział Donald Trump we wtorek podczas sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. W swoim przemówieniu amerykański prezydent jako sukces ocenił negocjacje z Koreą Północną, ostro zaatakował natomiast Iran. Zapowiedział także, że w przyszłości Waszyngton będzie pomagać jedynie tym krajom, które szanują USA.
- Dziś staję przed Zgromadzeniem Ogólnym ONZ, aby podzielić się informacjami o ogromnym postępie, jaki poczyniliśmy - zaczął swoje przemówienie Donald Trump.
Podkreślił, że w czasie dwóch lat prezydentury jego administracji udało się osiągnąć więcej niż "niemal jakiejkolwiek innej administracji w historii naszego kraju". Po tych słowach na sali słychać było śmiech. - Nie oczekiwałem takiej reakcji - przyznał Trump.
"Odważny ruch na rzecz pokoju"
Wśród sukcesów amerykańskiej polityki zagranicznej, Trump wymienił między innymi negocjacje z Koreą Północną, które nazwał "odważnym nowym ruchem na rzecz pokoju". Stwierdził, że rozmowy z Kim Dzong Unem były "niezwykle produktywne" i podziękował mu za "odwagę oraz kroki, jakie podjął".
- Pociski i rakiety nie latają już we wszystkich kierunkach, próby nuklearne zostały wstrzymane, niektóre obiekty wojskowe są już demontowane - wymieniał.
Trump zaznaczył jednak, że sankcje wobec Pjongjangu zostaną utrzymane do czasu zrealizowania pełnej denuklearyzacji Korei Północnej.
Atak na Iran
W swoim przemówieniu amerykański prezydent ostro zaatakował natomiast Teheran. - Przywódcy Iranu sieją chaos, śmierć i i zniszczenie. Nie szanują sąsiadów, ich granic oraz suwerennych praw narodów - przekonywał zebranych w Nowym Jorku dyplomatów.
Trump skrytykował władze Iranu za "skorumpowaną dyktaturę", która jego zdaniem okrada Irańczyków, obciążając ich kosztami agresji wobec obcych państw.
"Odrzucamy ideologię globalizmu"
Prezydent USA wspomniał o wycofaniu się Stanów Zjednoczonych z Rady Praw Człowieka ONZ i zaznaczył, że nie powrócą do niej tak długo, aż nie zostanie zreformowana. Dodał, że USA nie będą podlegać jurysdykcji Międzynarodowego Trybunału Karnego.
- Ameryka rządzona jest przez Amerykanów. Odrzucamy ideologię globalizmu i przyjmujemy doktrynę patriotyzmu - oświadczył.
Trump przekonywał, że migracją nie powinien zarządzać międzynarodowy organ nieodpowiadający woli obywateli.
- Uznajemy prawo każdego państwa do własnej polityki migracyjnej zgodnej z ich narodowym interesem, tak jak prosimy inne państwa o szanowanie naszego prawa (...) - oznajmił Trump. Wymienił to jako jeden z powodów, dla których USA nie dołączą do nowego światowego paktu dotyczącego migracji. Za "jedyne długoterminowe rozwiązanie kryzysu migracyjnego" uznał pomoc dla państw, z których wyjeżdżają migranci.
"Będziemy pomagać tylko tym, którzy nas szanują"
Trump oświadczył także, że Waszyngton przygląda się obecnie programom pomocowym dla zagranicy oraz wsparciu finansowemu udzielanemu organizacjom międzynarodowym.
- Niewielu cokolwiek nam daje - stwierdził. - Dlatego właśnie uważnie analizujemy amerykańską pomoc zagraniczną. Musimy zastanowić się, co działa, a co nie oraz czy krajom, które dostają nasze dolary i ochronę leżą na sercu nasze interesy - tłumaczył. - W przyszłości będziemy pomagać tylko tym, którzy nas szanują i, mówiąc wprost, naszym przyjaciołom - zapowiedział. Dodał przy tym, że USA oczekują, iż poszczególne państwa będą uczciwie partycypować w kosztach swojej obrony.
Autor: momo//kg//kwoj / Źródło: tvn24.pl