Prezydent USA Donald Trump oświadczył w czwartek podczas posiedzenia swego gabinetu, że Korea Północna wysadziła w powietrze jeden z poligonów testowych i proces "totalnej denuklearyzacji (...) jest już w toku".
- Przestali wysyłać rakiety, włącznie z rakietami balistycznymi (...). Wysadzili już w powietrze jeden z poligonów testowych, a właściwie jest to jeden z czterech wielkich poligonów testowych. I wielką sprawą jest to, że to będzie totalna denuklearyzacja, która już się rozpoczęła - powiedział w czwartek Trump. Dzień wcześniej szef Pentagonu Jim Mattis, pytany o to, co Korea Północna zrobiła w ramach denuklearyzacji od szczytu w Singapurze, powiedział dziennikarzom: - Nic o tym nie wiem. Oczywiście, jest to dopiero początek procesu. Szczegółowe negocjacje jeszcze się nie rozpoczęły. Nie oczekiwałbym tego na razie. Przedstawiciel administracji w Waszyngtonie powiedział, że Trump odniósł się do dużego poligonu Sohae, gdzie testowane są silniki pocisków dalekiego zasięgu. Amerykańska grupa pod nazwą 38 North, która zajmuje się monitorowaniem Korei Północnej, poinformowała jednak w analizie opublikowanej pod koniec ubiegłego tygodnia, że nie zaobserwowano żadnych oznak likwidowania poligonu Sohae, czy też jakiegokolwiek poligonu, na którym testowane są rakiety.
Zamknięty poligon
AP przypomina, że Korea Północna poinformowała jeszcze przed szczytem w Singapurze, który odbył się 12 czerwca, że wstrzymuje testy międzykontynentalnych rakiet balistycznych (ICBM). Pod koniec maja władze Korei Północnej zamknęły poligon nuklearny Punggje-ri. Wysadzono w powietrze trzy tunele używane podczas prób nuklearnych oraz wieże obserwacyjne. Eksperci zwracają uwagę na fakt, że żadne z tych posunięć Pjongjangu nie jest nieodwracalne - pisze AP.
Deklaracje "wątpliwej wartości"
Po szczycie w Singapurze, gdzie Trump spotkał się z przywódcą Korei Północnej, prezydent napisał na Twitterze, że "nie ma już więcej nuklearnego zagrożenia ze strony Korei Północnej" i "wszyscy mogą czuć się teraz znacznie bezpieczniej" w porównaniu z dniem, w którym rozpoczynał swoją kadencję w Białym Domu. Jak komentuje AP, deklaracje prezydenta "są wątpliwej wartości, zważywszy na duży arsenał nuklearny Pjongjangu". Po historycznym szczycie w Singapurze Trump i Kim podpisali wspólne oświadczenie. Kim zobowiązał się w nim do starań o "całkowitą denuklearyzację" Półwyspu Koreańskiego, a Trump - do udzielenia Pjongjangowi gwarancji bezpieczeństwa. W dokumencie nie sprecyzowano, o jakie gwarancje chodzi, ani nie podano konkretnego harmonogramu likwidacji północnokoreańskiego arsenału jądrowego.
Autor: js/adso / Źródło: PAP