Donald Trump, jeśli wygra listopadowe wybory prezydenckie w USA, może spotkać się prezydentem Rosji Władimirem Putinem jeszcze przed inauguracją urzędu - pisze we wtorek portal Politico, dodając, że kandydat republikanów skrytykował amerykańskich liderów za zbytnie obrażanie Putina.
Trump dopuścił możliwość spotkania z Putinem jeszcze "przed rozpoczęciem urzędowania" w Białym Domu - pisze Politico, cytując rozmowę miliardera ze znanym, sympatyzującym z republikanami dziennikarzem radiowym, Michaelem Savagem. Doszło do niej w poniedziałek.
Putin zły, bo się go obraża?
"Jeśli 8 listopada odniosę zwycięstwo, to rozważę możliwość spotkania z Putinem i kierownictwem rosyjskim jeszcze przed rozpoczęciem pracy mojej administracji. Sądzę, że byłoby to wspaniałe" - powiedział tego dnia Trump.
Kandydat Partii Republikańskiej (GOP) został również spytany o to, jak uniknie wojny światowej z Rosjanami. Trump nie wchodził w szczegóły, ale powiedział, że obecnie część problemu stanowi to, że amerykańscy przywódcy obrażają rosyjskiego lidera - informuje Politico relacjonujące radiowy wywiad.
"Obrażają go stale, nic dziwnego, że nie może znieść (prezydenta USA Baracka) Obamy i Hillary Clinton. Myślę, że to poważny problem. Myślę, że nie mieliśmy tak złej sytuacji od zakończenia zimnej wojny" - powiedział w wywiadzie Trump.
Politico przypomina w tym kontekście, że był on już wielokrotnie krytykowany za "kokietowanie" rosyjskiego przywódcy oraz zachęcanie Rosji do działalności hakerskiej w USA.
Ataki hakerskie przypisywane Rosjanom znalazły się w centrum uwagi, od kiedy w lecie portal WikiLeaks opublikował e-maile Krajowego Komitetu Partii Demokratycznej (DNC) na kilka dni przed konwencją demokratów. Hillary Clinton miała wtedy zostać formalnie kandydatką partii w wyborach prezydenckich. Sztab wyborczy Clinton oświadczył po tym przecieku, że wskazuje to, iż Rosja w wyborczym wyścigu w USA sprzyja rywalowi byłej sekretarz stanu - Donaldowi Trumpowi.
Pod koniec lipca Donald Trump wezwał hakerów z Rosji, by wydobyli i ujawnili tysiące maili, których Clinton nie przekazała podczas dochodzenia w sprawie używania przez nią do celów służbowych prywatnej skrzynki mailowej, gdy była sekretarzem stanu.
Przed kilkoma dniami administracja USA po raz pierwszy oficjalnie oskarżyła Rosję o ataki hakerskie na instytucje Partii Demokratycznej. Rosyjski prezydent odrzucił oskarżenia o próby ingerowania w przebieg wyborów w USA.
Autor: adso / Źródło: PAP, michaelsavage.wnd.com