Jest mnóstwo dowodów na to, że Chiny usiłują ingerować w nadchodzące wybory w USA - przekonywał w środę prezydent Donald Trump po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ. Przedstawiciel jego administracji oznajmił wkrótce potem, że Pekin stara się wpłynąć na amerykańską opinię publiczną - pisze agencja Reutera.
Donald Trump, którzy po raz pierwszy przewodniczy obradom Rady Bezpieczeństwa ONZ, powiedział, że Pekin wtrąca się do amerykańskich wyborów, by przeciwstawić się jego polityce handlowej oraz dlatego, że nie chce, by w głosowaniu wygrali republikanie. - Chiny próbowały ingerować w nasze nadchodzące wybory w 2018 (...). Przeciw mojej administracji - powiedział prezydent. - Nie chcą, abym ja wygrał, bądź my, bo jestem pierwszym prezydentem (USA - red.), który rzucił wyzwanie Chinom. Wygrywamy w sprawie handlu, wygrywamy na każdym poziomie - dodał.
"Odrzucamy oskarżenia"
Na wypowiedź Trumpa podczas posiedzenia Rady zareagował szef chińskiej dyplomacji Wang Yi, który oświadczył, że Pekin "nie ingerował i nie będzie tego robił". - Odrzucamy oskarżenia wysunięte pod adresem Chin i żądamy, aby inne kraje respektowały Kartę Narodów Zjednoczonych i nie ingerowały w nasze sprawy wewnętrzne - dodał szef chińskiej dyplomacji. Chiny odpowiedziały na cła, jakie administracja Trumpa nałożyła na ich towary, taryfami odwetowymi, które odbiją się na eksporcie ze stanów rolniczych stanowiących wyborcze zaplecze Trumpa.
Chiny "aktywnie ingerują" w USA
Przedstawiciel administracji Trumpa w wypowiedzi dla agencji Reutera stwierdził, że rząd Chin "wykorzystuje polityczne, ekonomiczne, handlowe, militarne i informacyjne narzędzia", aby wpłynąć na amerykańską opinię publiczną i "promować interesy Komunistycznej Partii Chin". - Ta działalność osiągnęła poziom, który jest nie do zaakceptowania - oznajmił przedstawiciel Białego Domu. Rozmówca agencji zapowiedział, że wiceprezydent Mike Pence wygłosi w tym tygodniu przemówienie na temat ingerencji Chin w wybory do Kongresu USA w waszyngtońskim ośrodku Hudson Institute.
Według przedstawiciela amerykańskiego rządu Pekin prowadzi taką działalność "w USA i na całym świecie". Chiny "aktywnie ingerują" w USA i "szkodzą farmerom i robotnikom w stanach i okręgach, w których głosowano na prezydenta" - dodał rozmówca agencji.
Chińskie "ogłoszenia propagandowe"
W środę po wystąpieniu w ONZ Trump napisał na Twitterze, że "Chiny zamieszczają ogłoszenia propagandowe w (dzienniku - red.) 'Des Moines Register' i innych gazetach, zrobione tak, by wyglądały na wiadomości". "Des Moines Register" to gazeta wydawana w Iowa, który jest stanem rolniczym. "To dlatego, że bijemy ich w handlu, otwieramy rynki i farmerzy zarobią fortunę, kiedy to się skończy" - napisał dalej prezydent.
China is actually placing propaganda ads in the Des Moines Register and other papers, made to look like news. That’s because we are beating them on Trade, opening markets, and the farmers will make a fortune when this is over! pic.twitter.com/ppdvTX7oz1
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 26 września 2018
Autor: momo//rzw / Źródło: PAP