To nie Putin napisał artykuł? Nie cichną echa po tekście w "NYT"


Po fali komentarzy, jaka przetoczyła się przez amerykańskie media po artykule Putina o Syrii w dzienniku "New York Times", gazeta postanowiła ujawnić kulisy powstawania tekstu oraz to, dlaczego zdecydowała się go opublikować. Argumentuje, że to dobrze napisany tekst. Według niektórych, nawet zbyt dobrze jak na Putina, który angielskim biegle nie włada. Pojawiły się nawet głosy, że to nie on jest autorem tekstu, ale zlecił go specom od PR.

Artykuł ukazał się na internetowej stronie "NYT" w środę i od razu wywołał lawinę krytyki za Oceanem. Szybko pojawiły się także głosy, że to nie sam Putin, a jego PR-owcy stoją za artykułem. W czwartek rzecznik rosyjskiego prezydenta Dmitrij Pieskow powiedział, że Putin napisał "główną treść" tekstu, a następnie "pracowali nad nim jego asystenci". - Putin jest na pewno bardzo zajętym człowiekiem i nawet jeśli ma czas na pisanie swoich opinii, to przecież jego angielski nie jest aż tak dobry. Niemożliwe też, by prezydent takiego mocarstwa jak Rosja wypuścił tekst bez konsultacji ze specami od propagandy - ocenił Max Fisher z "Washington Post". Dziennikarz przyznaje, że początkowo nie mógł uwierzyć w autorstwo Putina.

"To Putin napisał artykuł"

Jednak firma Ketchum, która doradza Putinowi, zapewnia, że artykuł napisał sam prezydent. Z kolei "NYT" dodaje ze swojej strony, że dostał gotowy materiał, w którym wprowadzono tylko drobne redakcyjne poprawki. Gazeta na fali pytań i wątpliwości w związku z tekstem opublikowała też losy artykułu "od kuchni". "W środę amerykańska firma PR reprezentująca Władimira Putina zgłosiła się do nas z tekstem. Wydawca strony Andrew Rosenthal zgodził się przeczytać artykuł i szybko zdecydował się go opublikować" wyjaśnia "NYT". - Pomyślałem, że jest dobrze napisany i dobrze uargumentowany - mówi sam Rosenthal. - Nie zgadzam się wprawdzie z większością jego tez, ale to nie ma znaczenia. Syria to wielki i ważny temat, a Putin jego jedną z centralnych postaci tej sceny - dodał.

Siła rażenia

Rosenthal odpiera też głosy krytyki mówiące, że gazeta "pomogła jednemu z najzagorzalszych wrogów Ameryki". Faktycznie, Putin w tekście nie szczędzi USA gorzkich słów, szczególnie pytaniem, czy "to już nawyk, że Ameryka angażuje się w konflikty za granicą". - Nasze strony poświęcone opiniom nie mają na celu pomóc rządowi USA czy też go zranić - twierdzi Rosenthal. - Mają prezentować różnorodne opinie, o ile są interesujące - ucina. Osobiste artykuły w "NYT" niejednokrotnie wywoływały już burzę. Ostatnim głośnym tekstem była "spowiedź" Angeliny Jolie, która na łamach właśnie tej gazety przyznała się do podwójnej prewencyjnej mastektomii. Wcześniej dla "Timesa" pisali m.in. Mona Simpson, siostra zmarłego Steve'a Jobsa czy Greg Smith, były szef banku Goldman Sachs.

Autor: /jk / Źródło: tvn24.pl, New York Times, Washington Post

Tagi:
Raporty: