Zamach na lotnisku w bułgarskim Burgas to prawdopodobnie część kampanii terrorystycznej Iranu i Hezbollahu, wymierzonej w Izraelczyków za granicą - pisze specjalizujący się w informacjach wywiadowczych izraelski portal Debka. Seria ataków rozpoczęła się kilka miesięcy temu.
W środę po południu na lotnisku w Burgas doszło do zamachu na autobus z izraelskimi turystami. Zginęło w nim co najmniej 8 osób - obywateli Izraela, a ponad 30 zostało rannych.
Dzieło Iranu?
Premier Benjamin Netanjahu już w pierwszych godzinach po ataku w Bułgarii wskazał na Iran, jako odpowiedzialnego za zamach.
Zdaniem portalu Debka, wiele wskazuje na to, że może to być ciąg dalszy kampanii terrorystycznej przeciwko obywatelom Izraela przebywającym za granicą, prowadzonej przez Hezbollah przy wsparciu Iranu. W tym kontekście portal przypomina, że w ciągu ostatniego roku doszło do takich ataków m.in. w Tajlandii, Kenii, Gruzji, Indiach i Azerbejdżanie. Choć żaden z nich nie był tak krwawy, jak ten w Burgas. W lutym tego roku w samochodach pracowników ambasady Izraela w stolicy Indii Delhi oraz w stolicy Gruzji Tbilisi podłożono bomby. Na szczęście nikt wtedy nie zginął. Premier Benjamin Netanjahu niemal natychmiast oznajmił, że za atakami stoją Irańczycy, "najwięksi eksporterzy terroru na świecie". Z kolei w zamachu w Tajlandii, do którego również doszło w lutym, ranne zostały cztery osoby. O wywołanie eksplozji oskarżono dwóch Irańczyków. Jeden z domniemanych terrorystów stracił w wybuchu obie nogi.
Także wtedy Tel Awiw nie miał wątpliwości, kto stał za zamachem. Także tajlandzki wywiad stwierdził, że Irańczycy są częścią grupy "zabójców", których celem byli "izraelscy dyplomaci, w tym ambasador".
Zażarci wrogowie
Stosunki Iranu z Izraelem od czasów rewolucji islamskiej w tym pierwszym kraju (1979 r.) obarczone są wrogością i niechęcią. Dla Teheranu syjoniści - jak mówią o Izraelu - nie mają prawa do istnienia; z kolei Tel Awiw uważa, że Iran jest wylęgarnią terroryzmu i zagrożeniem dla pokoju na Bliskim Wschodzie. W ostatnich latach największe kontrowersje dotyczą irańskiego programu jądrowego. Zdaniem Izraela ma on na celu wyprodukowanie broni masowej zagłady, która później mogłaby być hipotetycznie wykorzystana przeciwko ich krajowi. Dlatego też mnie lub bardziej otwarcie mówi się od kilku miesięcy o możliwym ataku izraelskiego lotnictwa na instalacje nuklearne na terenie Iranu. Sam Iran od lat zapewnia, że jego działania w sferze atomowej mają charakter wyłącznie cywilny i zastrzegają, że nie zrezygnują ze swojego prawa do wykorzystania energii jądrowej.
Autor: jak//gak / Źródło: Debka, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24/Mieszko Kastelnik