Naukowcy odkryli źródło tajemniczych sygnałów z kosmosu, które równo co dwie godziny docierają do Ziemi. Emituje je system dwóch wirujących dookoła siebie gwiazd, w tym jednej martwej. Biały karzeł i czerwony karzeł znajdują się tak blisko, że powoduje to nietypowe oddziaływania między nimi.
Dekadę temu astronomowie wykryli impuls emisji radiowej, który dochodził do Ziemi z kierunku gwiazdozbioru Wielkiego Wozu. Sygnały docierały do naszej planety regularnie co dwie godziny. Zagadkę jego pochodzenia udało się rozwikłać dopiero teraz - artykuł opisujący to zjawisko ukazał się na łamach czasopisma "Nature Astronomy".
Przypadkowe odkrycie sygnału
Do odkrycia źródła impulsów doszło przez przypadek. Iris de Ruiter z Uniwersytetu w Amsterdamie opracowywała metodę wyszukiwania archiwalnych impulsów radiowych o długości od kilku sekund do kilku minut, które zostały zaobserwowane przez europejską sieć radioteleskopów LOFAR (ang. Low-Frequency Array for radio astronomy). Wśród nich zauważyła jeden interesujący sygnał z 2015 roku. Dalsza analiza danych archiwalnych pozwoliła ujawnić regularne sygnały pochodzące z tego skrawka nieba - nieokreślonego do tej pory punktu nazwanego roboczo ILTJ1101.
Aby dowiedzieć się, co jest źródłem nietypowych sygnałów, przeprowadzono obserwacje ILTJ1101 za pomocą 6,5-metrowego teleskopu Multiple Mirror Telescope w Arizonie i teleskopu Hobby-Eberly Telescope w Teksasie. Okazało się, że pulsowanie nie pochodziło z jednej migającej gwiazdy, ale układu podwójnego zlokalizowanego 1600 lat świetlnych od Ziemi. W jego skład wchodziły dwie gwiazdy - aktywny czerwony karzeł i martwy biały karzeł.
"Stopniowo zbliżaliśmy się do rozwiązania"
Według badania gwiazdy "tańczą" ze sobą tak ściśle, że ich pola magnetyczne oddziałują na siebie. Za każdym razem, gdy się zderzają - co zdarza się co około dwie ziemskie godziny - emitują długi sygnał radiowy. To pierwszy przypadek, w którym badaczom udało się potwierdzić, że sygnały takie mogą pochodzić z układu podwójnego. Dotychczas "monopol" na ich wysyłanie miały gwiazdy neutronowe.
- Szczególnie fajnie było dodawać nowe elementy do układanki - powiedziała de Ruiter. - Współpracowaliśmy z ekspertami z różnych dziedzin astronomii. Dzięki różnym technikom i obserwacjom stopniowo zbliżaliśmy się do rozwiązania - dodała badaczka.
W przyszłości astronomowie planują dokładniej zbadać emisję ultrafioletową ILTJ1101. Odkrycia mogą pomóc określić temperaturę białego karła i ujawnić więcej informacji o historii "tańczących gwiazd".
Źródło: NOVA
Źródło zdjęcia głównego: Daniëlle Futselaar/artsource.nl