- To dobra wiadomość dla całych Bałkanów - skomentowała Angela Merkel aresztowanie oskarżonego o zbrodnie wojenne przywódcy bośniackich Serbów Radovana Karadzicia. Belgrad mówi o dowodzie swoich europejskich aspiracji, a Rosja - że ewentualne wydanie Karadżicia haskiemu trybunałowi jest wewnętrzną sprawą Serbii.
Serbia: udowodniliśmy, że chcemy do UE
Szef serbskiego MSZ Vuk Jeremić powiedział we wtorek, że złapanie Radovana Karadżicia jest dowodem, że "Serbia poważnie widzi swą przyszłość w Unii Europejskiej".
Jesteśmy u władzy od dwóch tygodni i jesteśmy bardzo poważni co do naszej europejskiej przyszłości. Właśnie to udowodniliśmy. szef serbskiego MSZ Vuk Jeremić
Zatrzymanie byłego przywódcy Serbów bośniackich Radovana Karadżicia to ważny krok w kierunku sprawiedliwości, pokoju i pojednania w regionie Bałkanów. kanclerz Niemiec Angela Merkel
Chciałbym pogratulować rządowi Serbii aresztowania człowieka oskarżonego o bardzo ciężkie zbrodnie. (…)Jest to kolejny krok przybliżający Serbię do Europy. szef polskiego MSZ Radosław Sikorski
- Jesteśmy u władzy od dwóch tygodni i jesteśmy bardzo poważni co do naszej europejskiej przyszłości. Właśnie to udowodniliśmy - powiedział Jeremić w Brukseli, przed spotkaniem ministrów spraw zagranicznych państw UE.
Solana liczy na pełną współpracę Belgradu
Zdaniem szefa unijnej dyplomacji Javiera Solany, aresztowanie Radovana Karadżicia otwiera drogę do uznania "pełnej współpracy" Serbii z Międzynarodowym Trybunałem ds. Zbrodni w byłej Jugosławii, a co za tym idzie, do dalszego zbliżenia tego kraju z UE.
- Musimy porozmawiać z prokuratorem Trybunału, ale jestem niemal pewien, że uzna on, iż mamy do czynienia z pełną współpracą z Trybunałem - powiedział 66-letni polityk w Brukseli.
Od "pełnej współpracy" Belgradu z haskim Trybunałem zależy ratyfikacja i wejście w życie podpisanej pod koniec kwietnia umowy stowarzyszeniowej UE-Serbia. O tym, czy taka współpraca ma miejsce, mają jednomyślnie zadecydować kraje członkowskie UE.
Najwięcej zależeć będzie od zdania prokuratora Serge'a Brammertza i od stanowiska Holandii i Belgii. Te dwa kraje najdłużej sprzeciwiały się umowie stowarzyszeniowej.
Rada Europy: To wspaniała wiadomość
Sekretarz generalny Rady Europy Terry Davis nie krył zadowolenia po aresztowaniu przywódcy Serbów bośniackich Radovana Karadżicia. Określił to jako "wspaniałą wiadomość".
"Ten człowiek jest odpowiedzialny za jedno z najgorszych naruszeń praw człowieka w Europie w ciągu ostatnich 60 lat" - napisał Davis w komunikacie wydanym w Strasburgu. Podkreślił, że do aresztowania Karadżicia doszło "tydzień po obchodach rocznicy masakry w Srebrenicy".
Sikorski gratuluje Serbii
- Chciałbym pogratulować rządowi Serbii aresztowania człowieka oskarżonego o bardzo ciężkie zbrodnie - powiedział we wtorek szef polskiego MSZ Radosław Sikorski. - Jest to kolejny krok przybliżający Serbię do Europy - dodał.
- Karadżić będzie sprawiedliwie osądzony i poniesie zasłużoną karę - wyraził nadzieję polityk.
Merkel: to dobra wiadomość dla całych Bałkanów
- To dobra wiadomość dla całych Bałkanów - powiedziała kanclerz Niemiec Angela Merkel na wieść o aresztowaniu przywódcy bośniackich Serbów. - Zatrzymanie byłego przywódcy Serbów bośniackich Radovana Karadżicia to ważny krok w kierunku sprawiedliwości, pokoju i pojednania w regionie Bałkanów - oświadczyła.
- Ofiary powinny wiedzieć: łamanie praw człowieka na wielką skalę nie pozostanie bezkarne - dodała z naciskiem.
Steinmeier: aresztowanie przyjęliśmy z ulgą
Na temat zatrzymania Karadżicia głos zabrał też szef niemieckiej dyplomacji, przebywający w Brukseli Frank-Walter Steinmeier.
- Mogę oświadczyć w imieniu całego rządu, że z ulgą przyjęliśmy aresztowanie Radovana Karadżicia po tylu latach - powiedział dziennikarzom. - Mamy nadzieję, że Serbia będzie kontynuować poszukiwanie zbrodniarzy wojennych, którzy do tej pory są jeszcze na wolności - dodał.
Rosja: wydanie Karadżicia to wewnętrzna sprawa Serbii
Sprawa przekazania byłego przywódcy Serbów bośniackich Radovana Karadżicia do haskiego trybunału ds. zbrodni w byłej Jugosławii jest "wewnętrzną sprawą" Serbii - podała suchy komunikat agencja RIA-Nowosti cytując źródło w rosyjskim MSZ.
To pierwsza reakcja dyplomacji rosyjskiej na aresztowanie w poniedziałek przez serbskie siły specjalne ukrywającego się od 13 lat Karadżicia, oskarżonego o ludobójstwo i zbrodnie wojenne.
Według rzeczniczki Carli del Ponte, to Rosjanie uchronili Karadżicia przed aresztowaniem w 1997 roku. Del Ponte w latach 1999-2007 była głównym prokuratorem Międzynarodowego Trybunału Karnego dla byłej Jugosławii. CZYTAJ WIĘCEJ
Brat Karadżicia: to jeszcze nie koniec
Nie wszyscy jednak byli zadowoleni ze schwytania przywódcy bośniackich Serbów.Kilka godzin po aresztowaniu Radovana, głos zabrał jego brat - Luka.
- On się nie poddał, to nie w jego stylu - powiedział dziennikarzom przed budynkiem sądu w Belgradzie.
Kim jest Karadżić?
Karadżić to jeden z najbardziej poszukiwanych zbrodniarzy wojennych z okresu wojny w byłej Jugosławii, został aresztowany w Serbii. Był przywódcą Serbów bośniackich w latach 1992-95 podczas wojny domowej w Bośni i Hercegowinie.
Trybunał ONZ ds. zbrodni wojennych w Hadze oskarżył go w lipcu 1995 r. o zbrodnię ludobójstwa w okresie trwającego 43 miesiące oblężenia Sarajewa. Zginęło wówczas 12 tys. ludzi. Karadżić miał wydawać zgodę na rozstrzeliwanie ludności cywilnej.
Źródło: PAP, tvn24.pl