"To były najbrudniejsze wybory"

 
Była premier i największa przeciwniczka Janukowycza - Julia TymoszenkoTVN24

Julia Tymoszenko oskarżyła ekipę prezydenta Wiktora Janukowycza, że doświadczenia wyniesione z fałszowania wyborów lokalnych wykorzysta ona także przy fałszowaniu wyborów parlamentarnych. - Były to najbrudniejsze i najbardziej nieuczciwe wybory w historii niepodległej Ukrainy - mówiła na wtorkowej konferencji prasowej przywódczyni największego opozycyjnego ugrupowania.

Ukraińcy wybierali władze lokalne 31 października. Mimo, że od głosowania minęło dziewięć dni, oficjalne wyniki wyborów nie zostały dotąd ogłoszone. Nie opublikowano także danych dotyczących frekwencji wyborczej. Zgodnie z sondażami zwycięstwo w wyborach odniosła rządząca, prezydencka Partia Regionów Ukrainy.

- Oznacza to, że w całym kraju kontynuowane jest podrabianie protokołów komisji wyborczych oraz korygowanie wyników wyborów z pomocą sądów i struktur siłowych - stwierdziła Tymoszenko, która stoi na czele bloku politycznego jej własnego imienia.

Była premier jest przekonana, że zapowiedziane niedawno przez Partię Regionów zmiany ustawy o wyborach do Rady Najwyższej (parlamentu) oznaczają, że obecne władze będą dążyć do sfałszowania także wyborów parlamentarnych.

"Nie" dla eksperymentów na narodzie

- Ostrzegam ekipę Janukowycza, by nie pozwalała sobie na eksperymenty na narodzie. W 2004 r. obywatele potrafili się przed takimi eksperymentami obronić - zaznaczyła, przypominając o wydarzeniach pomarańczowej rewolucji.

Były to protesty wywołane fałszerstwami wyników wyborów prezydenckich, których dopuszczał się obóz Janukowycza, kandydata ówczesnych władz, z którym rywalizował Wiktor Juszczenko, przedstawiciel opozycji. W wymuszonej przez protesty uliczne powtórce sfałszowanej drugiej tury wyborów zwycięstwo odniósł Juszczenko.

Przygotowania już trwają?

Obecnie niektórzy ukraińscy komentatorzy twierdzą, że po zwycięstwie w wyborach do władz lokalnych Partia Regionów Janukowycza szykuje się do wyborów parlamentarnych już w przyszłym roku.

Na Ukrainie toczą się dziś dyskusje wokół daty wyborów do parlamentu, związane z decyzją Trybunału Konstytucyjnego, który anulował w październiku tzw. reformę konstytucyjną z 2004 r. i przywrócił konstytucję z 1996 roku, rozszerzając kompetencje prezydenta i ograniczając rolę parlamentu.

Zgodnie z reformą konstytucyjną z 2004 r. kadencja parlamentu trwała pięć lat. Według przywróconych w październiku zapisów konstytucji z 1996 r. kadencja Rady Najwyższej trwa cztery lata. Skład obecnego parlamentu został wyłoniony w 2007 r., co oznacza, że wybory parlamentarne powinny odbyć się w 2011 r.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24