Opinia o zagrożeniu dla praworządności w Polsce została przyjęta na kolegium komisarzy - poinformował wiceszef KE Frans Timmermans. Zostanie teraz przekazana rządowi polskiemu. - Na razie nie udało nam się znaleźć rozwiązań - powiedział.
Frans Timmermans powiedział, że Komisję Europejską niepokoją: skład Trybunału Konstytucyjnego, kwestia publikacji wyroków i ich przestrzegania oraz reforma TK.
- Komisja chciałaby, żeby władze polskie znalazły rozwiązanie tej sytuacji i to jest właśnie cel procesu, w którym obecnie się znajdujemy - oświadczył. Dodał, że ramy procedury ochrony państwa prawnego pozwalają KE przedstawić polskiemu rządowi swoją ocenę. - Polskie władze będą miały teraz okazję udzielić odpowiedzi. Będziemy kontynuować nasz dialog w sposób usystematyzowany - wyjaśnił.
Pytany przez dziennikarza, czy rozmawiał z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, odparł, że rozmowy były prowadzone z premier i ministrami. W jego ocenie dyskutował z osobami decyzyjnymi.
Opinia w drodze
Opinia Komisji Europejskiej została wysłana kurierem do Stałego Przedstawicielstwa Polski w Brukseli. Jak dowiedział się portal tvn24.pl, dotarła tam przed godziną 17 we wtorek. Przybito pieczątkę potwierdzenia, co oznacza, że faktycznie nastąpiło doręczenie i polski rząd otrzymał oficjalnie opinię Komisji.
Kolejnym krokiem jest wysłanie opinii do Warszawy. Leży to już w gestii Stałego Przedstawicielstwa, czyli ambasady Polski przy UE.
Timmermans: chcemy zachęcić stronę polską do postępów
Timmermans zaznaczył, że "KE nie chce angażować się w debatę polityczną w Polsce". - Naszą kwestią jest zapewnienie przestrzegania prawa zgodnie z traktatami i naszą odpowiedzialnością - oświadczył. - Chcemy zachęcić stronę polską do postępów i do znalezienia szybkich i skutecznych rozwiązań - dodał.
Timmermans podkreślił, że KE będzie wspierać Polskę w tym procesie. Oświadczył, że od połowy stycznia "prowadzi intensywny dialog" ze stroną polską. - Podróżowałem do Polski dwa razy, wymieniamy również korespondencję, rozmawiamy - poinformował, dodając, że wymiana informacji zawsze była "konstruktywna". Zachęcił do "konstrukcyjnej" postawy także opozycję.
Wyjaśnił, że w czasie wtorkowej rozmowy premier Beata Szydło "potwierdziła chęć kontynuacji dialogu". - Nie mniej jednak mimo naszych wspólnych wysiłków do tej pory na razie nie udało nam się znaleźć rozwiązań wobec głównych problemów - stwierdził.
"To, co czynimy, opiera się na roli Komisji jako strażniczki traktatów"
Timmermans podkreślił na konferencji prasowej, że "Unia Europejska jest zbudowana na wspólnych wartościach zapisanych w Traktacie". - Te wartości obejmują również przestrzegane prawa (...). Zapewnienie przestrzegania praworządności jest kolektywnym zadaniem instytucji unijnych i wszystkich państw członkowskich - podkreślił wiceszef KE.
Stwierdził także, że nie zgadza się z zarzutami, iż procedura ochrony praworządności jest poza traktatami UE. - Nie zgadzam się z tym. To, co czynimy, opiera się na roli Komisji jako strażniczki traktatów - powiedział wiceszef KE. Dodał, że procedura ochrony praworządności jest procedurą zaangażowania się Komisji w dialog z państwem członkowskim w wypadku dostrzeżenia zagrożenia dla praworządności w danym państwie UE.
Zaskarżenie procedury do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości sugerowali ostatnio politycy PiS.
Timmermans, odpowiadając na pytanie dziennikarza, stwierdził, że na razie nie ma tematu ewentualnych sankcji, bo trwa debata z polskimi władzami.
"Polski rząd wciąż nie podjął konkretnych działań"
Wcześniej reporter TVN24 Maciej Sokołowski poinformował, że rozmowy pomiędzy polskim rządem a KE nie odniosły skutku.
"Wiceprzewodniczący Timmermans był w Polsce 24 maja, by dyskutować z premier Polski. Mimo tych spotkań i dalszych kontaktów, polski rząd wciąż nie podjął konkretnych działań, by odpowiedzieć w sposób satysfakcjonujący na wątpliwości Komisji oraz by rozwiązać problem" - tak według Sokołowskiego ma brzmieć jedno ze zdań z opinii.
Z jego informacji wynika, że opinia jest "mocno krytyczna" wobec działań polskiego rządu. Teraz tekst, który pozostanie poufny, zostanie przesłany polskiej stronie.
Sokołowski dowiedział się, że w dokumencie dano Polsce dwa tygodnie na ustosunkowanie się do dokumentu KE. Jeżeli wskazane problemy nie zostałyby rozwiązane, to kolejnym etapem procedury jest wydanie przez KE zaleceń z określonym terminem rozwiązania konkretnych problemów.
Timmermans, który od stycznia prowadzi z Polską dialog w ramach procedury ochrony praworządności, zdał komisarzom relację z ostatnich kontaktów z polskimi władzami na temat możliwości rozwiązania kryzysu wokół TK.
Ostatecznym rozwiązaniem jest wniosek do Rady UE (przedstawicieli państw członkowskich) o stwierdzenie naruszeń zasad państwa prawa, zgodnie z artykułem 7. unijnego traktatu. Artykuł ten pozwala też nałożyć sankcje na kraj łamiący zasady praworządności, choć wymagana jest tutaj jednomyślność w głosowaniu. Węgry już zapowiedziały, że zamierzają głosować przeciwko.
"Timmermans oczekiwał więcej konkretów"
We wtorek doszło do rozmowy wiceszefa KE Fransa Timmermansa i premier Beaty Szydło. Odbyła się w przeddzień posiedzenia komisarzy, na którym Timmermans informował o rezultatach rozmów.
- Porozumienia raczej nie było. Po prostu strony wymieniły się tymi zdaniami, które już padały wcześniej - relacjonował wcześniej Sokołowski. Rząd - jak stwierdził - domagał się od KE więcej czasu, z kolei "Frans Timmermans oczekiwał więcej konkretów".
Szydło miała poinformować o działaniach mających na celu znalezienie rozwiązania, w myśl propozycji kompromisu zakładającej m.in. stopniowe wprowadzanie do TK trzech sędziów prawidłowo wybranych przez poprzedni parlament, a także publikacji niektórych wyroków Trybunału.
"Dobra, merytoryczna rozmowa"
O przebiegu rozmowy Szydło i Timmermansa mówił we wtorek rzecznik rządu Rafał Bochenek. - Zgodnie z ustaleniami zeszłotygodniowymi pomiędzy panią premier Beatą Szydło a wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej panem Fransem Timmermansem odbyła się dzisiaj dobra, merytoryczna rozmowa telefoniczna - powiedział.
Według niego w trakcie tej rozmowy premier poinformowała wiceprzewodniczącego o "stanie prac nad rozwiązaniami legislacyjnymi dotyczącymi Trybunału Konstytucyjnego w Polsce". - Te prace trwają i mamy nadzieję, że już wkrótce uda się wypracować odpowiednie rozwiązania ustawowe - powiedział Bochenek.
Doprecyzował, że chodzi o działania podejmowane na forum polskiego parlamentu.
"Demokracja to coś więcej niż większość parlamentarna"
Jean-Claude Junker potwierdził, że opublikowanie takiej opinii jest jednym z zadań Komisji Europejskiej. - Musimy dopilnować, żeby wszystkie zasady praworządności były przestrzegane - mówił w środę przewodniczący Komisji Europejskiej. - Demokracja to coś więcej niż większość parlamentarna, dotyczy również społeczeństwa obywatelskiego - dodał.
Autor: pk, tmw\mtom / Źródło: TVN24, PAP