Trzy osoby zostały lekko ranne w eksplozji, do której doszło w trakcie demonstracji przeciwko Partii Pracujących Kurdystanu w mieście Izmit w północno-zachodniej Turcji - podają źródła rządowe.
Choć na miejscu zajścia pracują policyjni i wojskowi eksperci przyczyna wybuchu nie została na razie ustalona. Pomimo incydentu organizatorzy zdecydowali się kontynuować manifestację.
Demonstranci protestowali przeciwko eskalacji przemocy ze strony PKK. Jej zwolennicy zabili tydzień temu 12 tureckich żołnierzy, a ośmiu wzięli do niewoli. Od tego czasu takie protesty odbyły się w wielu tureckich miastach.
Największy protest miał miejsce w Stambule, w którym tysiące ludzi przyłączyło się do rozgrywanego w mieście biegu maratońskiego przekształcając go w gigantyczną antykurdyjską manifestację.
Ankara przygotowuje się do ewentualnej operacji przeciwko PKK w północnym Iraku. W rejon granicy skierowano już 100 tys. żołnierzy, wspieranych przez myśliwce F-16 i śmigłowce bojowe.
W niedzielę w walkach we wschodniej Turcji tureckie wojska zabiły od 15 do 20 kurdyjskich partyzantów.
Źródło: APTN, PAP