Rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert zapewnił, że ciągłość władzy w Niemczech jest zapewniona, a gabinet kierowany przez kanclerz Angelę Merkel pozostanie zdolny do działania w polityce wewnętrznej i zagranicznej do czasu powołania nowej koalicji rządowej.
- Ten rząd pracuje i będzie pracować tak długo, jak przewiduje konstytucja - powiedział Seibert na spotkaniu z dziennikarzami w Berlinie. - Nasi partnerzy w Europie wiedzą, że Niemcy posiadają rząd zdolny do działania - podkreślił rzecznik, zaznaczając, że wybory nie stanowią w tym zakresie żadnej cezury. - Uczestniczymy konstruktywnie we wszystkich aktualnych procesach europejskich - dodał Seibert.
Rzecznik wyjaśnił, że do czasu zebrania się na pierwszym posiedzeniu nowego Bundestagu, co powinno nastąpić najpóźniej 22 października, dotychczasowy rząd kontynuuję swoją działalność. Jeżeli do tego czasu nie powstanie nowy rząd, prezydent Niemiec zleci urzędującemu gabinetowi dalsze pełnienie obowiązków. Proszony o ocenę zdaniem dziennikarzy paradoksalnej sytuacji, gdy ministrami będą nadal politycy FDP - partii, która nie weszła do parlamentu, Seibert odparł, że mandat poselski nie jest warunkiem sprawowania funkcji ministra. Członkiem FDP jest między innymi szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle.
Jaka koalicja?
Obserwatorzy niemieckiej sceny politycznej spodziewają się trudnych i długich negocjacji w sprawie utworzenia koalicji zdolnej do powołania nowego rządu, które potrwać mogą nawet do końca roku. W wyborach do Bundestagu w minioną niedzielę partie chadeckie CDU i CSU zdobyły 41,5 proc., nie uzyskując absolutnej większości mandatów. Ich potencjalni koalicjanci - SPD i Zieloni są na razie sceptycznie nastawieni do współpracy z Merkel. Media nie wykluczają nawet fiaska rozmów i rozpisania nowych wyborów, chociaż taka ewentualność uważana jest na razie za mało prawdopodobną. Według dziennika "Sueddeutsche Zeitung" litewska prezydencja w UE obawia się, że ze względu na sytuację w Berlinie może ulec opóźnieniu proces budowania unii bankowej. Do grudnia kraje UE miały uzgodnić zasady mechanizmu restrukturyzacji i likwidacji banków, które znalazły się w tarapatach. Bez niemieckiego stanowiska nie można kontynuować prac w Brukseli - powiedział "SZ" anonimowy litewski dyplomata.
Autor: mtom / Źródło: PAP