Teheran odpowiada V Flocie: To nie wasza rzecz


- Nie jest rolą Amerykanów zezwalać czy nie Iranowi na zamykanie cieśniny Ormuz - oznajmił wysokiej rangi dowódca irańskich Strażników Rewolucji Husajn Salami. To odpowiedź na mocne stanowisko amerykańskiej V Floty, która w środę oznajmiła, że "żadne zakłócenia nie będą tolerowane" na wodach cieśniny.

- Odpowiedzią na każdą groźbę będzie groźba... Nie zrezygnujemy z naszych strategicznych posunięć, jeśli żywotne interesy Iranu zostaną podminowane przez jakiekolwiek środki - powiedział Salami cytowany przez angielskojęzyczną telewizję Press.

W innej wypowiedzi, dla agencji IRNA, Salami dodał, że Stany Zjednoczone nie mają prawa dyktować Teheranowi, czy może zamknąć cieśninę Ormuz czy nie.

We wtorek wiceprezydent Mohammad Reza Rahimi ostrzegł, że "jeśli (Zachód) nałoży sankcje na eksport irańskiej ropy, nawet jedna jej kropla nie przepłynie przez cieśninę Ormuz". W środę szef irańskiej marynarki wojennej Habibollah Sajjari dodał z kolei, że "zamknięcie cieśniny Ormuz będzie dla irańskich sił zbrojnych naprawdę proste... Jak mawiają Irańczycy, łatwiejsze niż wypicie szklanki wody".

Tego samego dnia amerykańska V Flota operująca na wodach Zatoki Perskiej odpowiedziała w komunikacie, że "każdy kto grozi przerwaniem wolności żeglugi po międzynarodowej cieśninie stawia się poza wspólnotą narodów". "Żadne zakłócenia nie będą tolerowane" - dodali Amerykanie.

Irańczycy bez szans

Na wodach cieśniny Ormuz od soboty trwają ćwiczenia irańskiej marynarki wojennej. Ich celem jest wypróbowanie zdolności Teheranu do zamknięcia tej cieśniny, przez którą przepływa 40 proc. światowego morskiego transportu ropy. Zamknięcie Ormuzu może wywołać chaos na światowych rynkach ropy a także w krajach ją produkujących.

W starciu z marynarką USA i jej sojusznikami irańskie siły nawodne nie mają jednak szans. Nieco ponad 20 okrętów wspieranych przez lotnictwo, razem ok. 16 tys. ludzi, nie jest wyzwaniem dla zachodnich sił.

Irański strzał w stopę

Amerykańsi "Washington Post" przypomina też, że producenci ropy, którzy od lat wysłuchują gróźb Iranu w sprawie blokowania Ormuz, nie pozostali przez ten czas bezczynni. Zjednoczone Emiraty Arabskie kończą właśnie budowę ropociągu, omijającego Zatokę Perską, przez który będzie można przesyłać 2,5 mln baryłek ropy dziennie, a sam Iran strzeli w sobie w stopę, blokując strategiczną cieśninę, bo potrzebuje jej tak samo jak Zachód - przez Ormuz Teheran wysyła bowiem ropę do swego największego klienta: Chin.

- Popełnilibyśmy ekonomiczne samobójstwo zamykając cieśninę Ormuz - powiedział przedstawiciel irańskiego ministerstwa ds. ropy naftowej, który pragnął zachować anonimowość - pisze na zakończenie autor komentarza w "WP".

Źródło: Reuters, APTN, PAP