Tarcza w Rumunii. Rosja żąda gwarancji


Rosja chce jak najszybciej otrzymać od USA gwarancje prawne, że amerykański system obrony przeciwrakietowej w Europie nie będzie wymierzony przeciwko strategicznym siłom jądrowym Rosji - powiadomiło jej ministerstwo spraw zagranicznych w związku z nową umową USA i Rumunii.

USA i Rumunia uzgodniły we wtorek, że miejscem lokalizacji bazy amerykańskich pocisków przechwytujących będzie dawna baza lotnicza w Deveselu.

"W oderwaniu od rosyjsko-amerykańskiego dialogu"

Siergiej Ławrow, rosyjski minister spraw zagranicznych podkreślił, że Moskwa "z największą uwagą śledzi rozwój sytuacji" z uwzględnieniem tego, że planowany system obrony przeciwrakietowej może, według ocen Rosji, stwarzać w przyszłości ewentualne zagrożenia dla jej sił strategicznych.

- Z żalem konstatujemy, że praktyczne kroki zmierzające do stworzenia europejskiego segmentu globalnego systemu obrony przeciwrakietowej USA są podejmowane w oderwaniu od rosyjsko-amerykańskiego dialogu na tematy antyrakietowe, rozpoczętego za sprawą prezydentów: Dmitrija Miedwiediewa i Baracka Obamy - podkreślił rosyjski minister spraw zagranicznych

"Aktualne staje się uzyskanie od USA gwarancji"

W takiej sytuacji, zdaniem Ławrowa, "jeszcze bardziej aktualne staje się uzyskanie od USA gwarancji prawnych", że rozwijany przez USA w Europie system nie jest wymierzony przeciwko strategicznym siłom nuklearnym Rosji.

Prezydent Rumunii Traian Basescu ogłosił we wtorek, że elementy przemodelowanej amerykańskiej tarczy antyrakietowej zostaną rozmieszczone na południu kraju, w bazie wojskowej Deveselu w okręgu Olt, przy granicy z Bułgarią. - Tarcza antyrakietowa nie jest wymierzona przeciwko Rosji - podkreślił Basescu.

Źródło: PAP, rian.ru