Talibowie są obecni na 72 proc. terytorium Afganistanu - taki dramatyczny wniosek wynika z ostatniego badania Międzynarodowej Rady ds. Bezpieczeństwa i Rozwoju (ICOS). NATO odpowiada: "Nie uważamy liczb przytoczonych w tym raporcie za wiarygodne".
Think-tank, znany z prac na temat Afganistanu i innych stref konfliktu, definiuje "obecność" jako przeprowadzenie przez talibów co najmniej jednego ataku tygodniowo w ciągu roku.
Wniosek z raportu jest przerażający: Amerykańskie i natowskie siły przegrywają wojnę o Afganistan.
- Talibowie są obecni jedynie na południu i wschodzie, co daje mniej niż 50 procent kraju - skomentował rzecznik prasowy Sojuszu James Appathurai.
Talibowie nie kontrolują obszarów, gdzie obecne są afgańskie i międzynarodowe siły. (...) Dlatego też pomysł, że kontrolują szerokie połacie kraju jest po prostu nierealny. James Appathurai, rzecznik NATO
Tymczasem już w ubiegłym roku - według ICOS - talibscy bojownicy prowadzili rebeliancką działalność na blisko 54 proc. afgańskich terenów.
Talibowie - powiedział Appathurai - nie kontrolują obszarów, gdzie obecne są afgańskie i międzynarodowe siły. - Dlatego też pomysł, że kontrolują szerokie połacie kraju, jest po prostu nierealny.
Kabul coraz głębiej w wojnie?
Organizacja Narodów Zjednoczonych szacuje, że w samym 2008 roku, śmierć w Afganistanie poniosło co najmniej 4 000 osób, blisko jedna trzecia to byli cywile. W prowincjach tradycyjnie pasztuńskich amerykańskie i natowskie siły codziennie ścierają się z bojówkami talibskimi.
Ale według ICOS-u, talibscy bojówkarze "zaciskają pętlę" także wokół afgańskiej stolicy. To za sprawą "baz lokowanych w okolicach miasta, z których prowadzą ataki". - Wykorzystując te bazy, liczba ataków dramatycznie przybrała na sile - czytamy w raporcie.
Wykorzystując te bazy [lokowane w okolicach Kabulu], liczba ataków i sami talibowie dramatycznie przybrali na sile. raport instytutu ICOS
ONZ tonuje. Według organizacji, obecność talibów rzeczywiście znacznie wzmocniła się we wschodnich, zachodnich i południowych prowincjach, graniczących z Kabulem, ale liczba ataków właściwie spadła. To zaś dzięki zwiększeniu sił bezpieczeństwa w samym mieście.
Źródło: Reuters