Talibowie potwierdzają śmierć swojego przywódcy

Aktualizacja:

Schwytany w poniedziałek ważny działacz pakistańskich talibów Mauvi Omar potwierdził śmierć jednego z ich przywódców Baitullaha Mehsuda - podało BBC News, powołując się na przedstawicieli władz pakistańskich. Wcześniej długo trwały spekulacje, czy amerykańskie bombardowanie było skuteczne.

Omar "podczas przesłuchania potwierdził, że Mehsud nie żyje" - przekazał Mian Iftikhar Hussain, minister informacji w Północno-Zachodniej Prowincji Pogranicznej Pakistanu.

Talibowie zaprzeczali wcześniej informacjom przedstawicieli Pakistanu oraz USA o tym, że Mehsud zginął w ataku amerykańskim na początku sierpnia. Jak pisze BBC, nie było dotąd dowodów ze strony władz na śmierć Mehsuda, zaś ze strony talibów na to, że on żyje.

Miał pod wodzą 20 tys. talibów

Mehsud, który miał pod swoją komendą około 20 tys. bojowników talibskich, obwiniany był przez władze w Islamabadzie o serię zamachów samobójczych w Pakistanie i o ataki na siły zachodnie w Afganistanie. Oskarżano go też o udział w zamordowaniu w zamachu byłej premier Pakistanu Benazir Bhutto w 2007 roku.

Mauvi Omar został ujęty w poniedziałek wieczorem w toku operacji sił bezpieczeństwa w rejonie granicy afgańskiej, na terenach plemiennych w Mohmandzie. Był m.in. rzecznikiem Mehsuda.

Źródło: PAP, lex.pl