W sześć lat po podjęciu przez władze Chin kroków w celu rozprawienia się ze stosowaniem przez policję tortur, zatrzymani wciąż są bici, wieszani za przeguby rąk, przykuwani kajdankami do żelaznych krzeseł - podała w środę organizacja Human Rights Watch (HRW).
Opublikowany przez nią raport przedstawia sytuację na pół roku przed planowanym poddaniem Chin ocenie przez panel ONZ do walki z torturami.
"Policja torturuje podejrzanych"
Agencja Reutera przypomina, że prezydent Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinping przyrzekł wzmocnić rządy prawa, a rządząca Komunistyczna Partia Chin próbuje załagodzić społeczne niezadowolenie z powodu poważnych uchybień w działaniu wymiaru sprawiedliwości.
"Policja torturuje podejrzanych o przestępstwa w celu wymuszenia zeznań i przyznania się do winy, a sądy skazują ludzi, którzy torturowani przyznają się do winy" - zaznaczyła HRW w swym raporcie.
Organizacja przytacza słowa byłych aresztantów, którzy twierdzą, że byli fizycznie i psychicznie torturowani podczas przesłuchań przez policję. Twierdzą, że rażono ich prądem, sprejowano olejem z chili, pozbawiano snu.
W Tybecie zapewne o wiele gorzej
Reuters pisze, że Ministerstwo Bezpieczeństwa Państwowego ChRL, któremu podlega policja, nie odpowiedziało na prośbę o skomentowanie tych doniesień. Rzeczniczka MSZ Hua Chunying powiedziała, że chińskie prawo jednoznacznie zabrania tortur i wymuszania siłą zeznań i że ci, którzy je stosują, są karani.
Swój raport HRW oparła na rozmowach przeprowadzonych w ubiegłym roku z 48 zatrzymanymi, członkami ich rodzin, prawnikami, byłymi urzędnikami i na analizach wyroków sądowych.
Raport koncentruje się jedynie na podejrzanych o przestępstwa pospolite, jak rozboje czy przynależność do grup przestępczych - powiedziała Maya Wang, która badała sytuację dla HRW.
"Należy wziąć pod uwagę, że tortury wobec domniemanych przestępców politycznych są często znacznie gorsze, a raport nie dotyczy tego, co dzieje się w Tybecie czy w regionie Sinkiang (Xinjiang) - powiedziała Maya Wang.
Chińskie ustawodawstwo daje policji duże uprawnienia, co utrudnia wszelkie próby pociągnięcia jej funkcjonariuszy do odpowiedzialności - twierdzi HRW. Zaznacza, że policja może np. przetrzymywać przesłuchiwaną osobę do 37 dni, nim prokuratura wyda nakaz aresztowania. W tym czasie do zatrzymanej osoby nie są dopuszczani adwokaci.
Autor: adso/ja / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: HRW