"Padał deszcz, może kierowca nie zauważył pociągu". Nie żyje co najmniej 20 osób

Źródło:
PAP, BBC, Reuters

W Tajlandii doszło do zderzenia autobusu z pociągiem w pobliżu stacji Khlong Kwaeng Klan nieopodal Bangkoku. W katastrofie zginęło co najmniej 20 osób, a około 30 zostało rannych - podały lokalne władze. Jak dodano, autobus wjechał na niestrzeżony przejazd kolejowy.

Do wypadku doszło w niedzielę rano o godzinie 8.05 czasu miejscowego (godz. 3.05 w Polsce). Autokarem podróżowało 60 pasażerów - robotników z fabryki działającej w prowincji Samut Prakan, którzy zmierzali na modły do jednej ze świątyń buddyjskich. Ich wizyta miała związek z końcem tzw. Vassy - rekolekcji postnych, jakie są prowadzone zazwyczaj przez trzy miesiące pory deszczowej, od lipca do października.

W zlokalizowanej 63 km na wschód od Bangkoku stacji Khlong Kwaeng Klan nie ma dróżnika, ani opuszczanych barierek przy przejeździe na torach, a o zbliżaniu się pociągu informuje jedynie sygnalizacja świetlna - wyjaśnił miejscowy gubernator. Obiecał, że przegrody regulujące przejazd przez tory zostaną zainstalowane natychmiast po wykarczowaniu drzew i krzaków, które rosną tuż przy drodze.

Co najmniej 20 osób nie żyje

Autobus, który zderzył się z pociągiem towarowym, rozpadł się na części. Pociąg nie wypadł z torów. Na zdjęciach z miejsca zdarzenia widać mocno zniszczony autokar leżący na boku oraz przedmioty osobiste pasażerów rozrzucone wzdłuż torów. Ratownicy musieli użyć specjalnego dźwigu, by podnieść przewrócony pojazd.

Autobusem podróżowało 60 osób. Jak podaje agencja Reutera, powołując się na lokalne władze, zginęło co najmniej 20 osób, a około 30 zostało rannych. Premier Tajlandii Prayuth Chan-ocha złożył kondolencje rodzinom ofiar i wezwał do przeprowadzenia dokładnego śledztwa w sprawie przyczyn tragicznego wypadku.

- Padał deszcz, być może kierowca nie zauważył pociągu - powiedział przedstawiciel miejscowej policji w rozmowie z tajlandzką telewizją.

Najniebezpieczniejsze drogi na świecie

Tajlandia jest krajem, w którym bardzo często dochodzi do śmiertelnych wypadków transportowych. Jak pisze BBC, drogi w tym kraju uchodzą za jedne z najniebezpieczniejszych na świecie. W raporcie Światowej Organizacji Zdrowia z 2018 roku wskazano, że Tajlandia miała drugi najwyższy wskaźnik śmiertelności na ulicach ze wszystkich państw. 

Mimo powtarzalności tego rodzaju zdarzeń władze nie uczyniły praktycznie żadnych kroków, by poprawić bezpieczeństwo transportowe w kraju - zaznacza agencja Reutera.

Autorka/Autor:momo, kab

Źródło: PAP, BBC, Reuters