Jak opisuje dziennik "El Pais", Daniel Sancho, syn popularnego hiszpańskiego aktora Rodolfo Sancho, od 30 lipca przebywał na tajlandzkiej wyspie Phangan. Wedle ustaleń policji dzień później dołączył do niego 44-letni kolumbijski chirurg plastyczny Edwin Arrieta Arteaga. 44-latek miał wówczas opłacić zakwaterowanie zarówno dla siebie, jak i dla Sancho, jednak, zdaniem śledczych, choć 29-latek przebywał w pokoju hotelowym wynajętym przez starszego znajomego, jednocześnie sam zarezerwował sobie także osobny nocleg.
3 sierpnia Daniel Sancho zgłosił zaginięcie Arteagi na komisariacie w Phangan. Wedle doniesień miał on mieć wówczas na swoim ciele liczne zadrapania. Tego samego dnia pracownik jednego z lokalnych wysypisk śmieci odkrył na jego terenie fragmenty rozczłonkowanych zwłok. Niecałe 24 godziny później Hiszpan został zatrzymany.
NAJNOWSZE: Syn popularnego aktora miał zamordować chirurga. Kim była ofiara? Co grozi sprawcy?
Syn aktora przyznał się do zabójstwa
W sobotę Daniel Sancho przyznał się do zabójstwa i poćwiartowania Edwina Arteagi. - Jestem winny, ale byłem zakładnikiem Edwina. Trzymał mnie jako zakładnika (...) Sprawił, że zniszczyłem swój związek, zostałem zmuszony do robienia rzeczy, których nigdy bym nie zrobił - powiedział Sancho w rozmowie agencją prasową EFE. - Za każdym razem, gdy próbowałem od niego uciec, groził mi - dodał.
Opisując zachowanie 44-letniego chirurga plastycznego, Sancho stwierdził, że miał on "obsesję na jego punkcie". - Oszukał mnie, wmówił mi, że chce zrobić ze mną interes, włożyć pieniądze w spółkę, w której jestem wspólnikiem. (Mówił - red.), że zrobimy coś razem, że pojedziemy do Meksyku, Chile, Kolumbii, żeby otworzyć tam restauracje, ale to wszystko było kłamstwem. Jedyne, czego chciał, to żebym został jego chłopakiem - kontynuował. 29-latek podkreśla, że nie był zaangażowany w romans z ofiarą.
ZOBACZ TEŻ: Minister zginął we własnym gabinecie. Zastrzelił go przyjaciel z dzieciństwa
Zabójstwo w Tajlandii
Z relacji 29-latka wynika, że do zbrodni doszło 1 sierpnia, gdy Arteaga miał usiłować odbyć z nim stosunek płciowy. Zgodnie z jego wersją wydarzeń, w przypływie złości popchnął on Kolumbijczyka, który uderzył głową o wannę i zmarł. Wtedy Sancho miał zdecydować, że pozbędzie się ciała, rozczłonkowując je i rozrzucając jego fragmenty w różnych miejscach wyspy. Zarejestrowane tego dnia nagranie z monitoringu pokazuje, jak kupuje on w jednym z lokalnych sklepów noże, piłę, worki na śmieci i środki czystości, podaje "El Pais".
Następnie Daniel Sancho miał wynająć za około tysiąc dolarów kajak, przy pomocy którego pozbył się na morzu części zwłok. Rankiem 3 sierpnia Hiszpan wymeldował się z hotelu, w którym miało dojść do zbrodni.
6 sierpnia 29-latek wziął udział w policyjnej rekonstrukcji zdarzeń. Tego samego dnia został oficjalnie oskarżony o zabójstwo z premedytacją oraz ukrycie fragmentów ciała w celu zatuszowania śmierci Arteagi. Zarzuty postawiono po uzyskaniu wyników analizy DNA znalezionego na ludzkich szczątkach odkrytych w czwartek na wysypisku śmieci oraz próbek włosów i tkanek, które zebrano w odpływie wanny z hotelowego pokoju, w którym miało dojść do zbrodni.
W poniedziałek Sancho ma stanąć przed sądem okręgowym na wyspie Samui. Za morderstwo tajlandzki kodeks karny przewiduje karę od 15 lat więzienia nawet do kary śmierci - informuje "El Pais".
Autorka/Autor: jdw//mm
Źródło: El Pais, The Nation Thailand