Szpital w holenderskim Hoorn został w środę całkowicie sparaliżowany przez komputerowy wirus. Wszystkie operacje zaplanowane na ten dzień musiały być przełożone - donosi portal heise.de.
Nazwy wirusa szpital nie podał do wiadomości publicznej. Poinformowano jedynie, że chodzi o odmianę znanego komputerowego szkodnika. Nie doszło też do kradzieży poufnych danych pacjentów, choć zapewne to było celem ataku.
Powrót do normalności
W czwartek szpital w Hoorn funkcjonował już "prawie normalnie". Po oczyszczeniu systemów komputerowych z wirusa można było ponownie otworzyć sale operacyjne i ambulatorium.
Ustalono, że wirus zbierał informacje o kontach użytkowników systemów komputerowych szpitala i próbował się logować do tych systemów, "zgadując" hasła. Zadziałały jednak zabezpieczenia - po pięciu nieudanych próbach logowania użytkownik jest blokowany do wyjaśnienia. W rezultacie wielu pracowników nie miało w środę dostępu do systemów komputerowych. Ponadto atak wirusa doprowadził do przeciążenia szpitalnych serwerów.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu