Po raz pierwszy od 2010 r., gdy Turcja zerwała stosunki dyplomatyczne z Izraelem, ambasadorzy obu krajów wrócili do swoich placówek w Ankarze i Tel Awiwie. 31 maja 2010 r. izraelscy komandosi zabili na statku płynącym do Strefy Gazy 10 tureckich obywateli.
Ambasadorem Turcji w Izraelu został w środę dyplomata Kemal Okem, doradca premiera ds. polityki zagranicznej. Dzień wcześniej obowiązki ambasadora Izraela w Ankarze objął dyplomata Eitan Naeh.
Sześć lat od ataku
Turcja była jednym z najbliższych sojuszników Izraela w regionie, ale relacje między obu krajami ochłodziły się gwałtownie po przeprowadzonym pod koniec maja 2010 roku przez izraelskich komandosów ataku na turecki statek "Mavi Marmara", który płynął w składzie międzynarodowej Flotylli Wolności z pomocą humanitarną dla palestyńskiej Strefy Gazy.
Statek z aktywistami próbował wtedy przełamać stosowaną przez Tel Awiw blokadę morską Strefy Gazy. To się nie udało. Po ataku Turcja zerwała stosunki dyplomatyczne z Izraelem.
Latem tego roku oba kraje wynegocjowały umowę o normalizacji stosunków. Izrael zgodził się wypłacić rodzinom zabitych przed sześcioma laty obywateli tureckich odszkodowania o łącznej sumie 20 mln dolarów. Ankara z kolei postanowiła odstąpić od ścigania byłych dowódców izraelskiej armii w związku z atakiem komandosów na Flotyllę Wolności.
Autor: adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Mavi Marmara CC BY SA Wikipedia/Archiwum Reuters