Szef NATO: W Afganistanie trzeba być


Odejście oddziałów NATO z Afganistanu oznaczać może, iż kraj ten dostanie się w ręce talibów - ostrzega sekretarz generalny NATO Jaap de Hoop Scheffer.

Przedstawiając swoją ocenę sytuacji na forum londyńskiego centrum analitycznego Chatham House, sekretarz generalny NATO ostrzegł, iż ludzie, którzy uważają, że można bronić się przed terroryzmem tylko z własnego terytorium "po prostu chowają głowę w piasek".

W takiej sytuacji "Al-Kaida miałaby wolną rękę, a - jak wiadomo - terrorystyczne ambicje tej grupy sięgają całego świata" - ocenił Scheffer, którego kadencja kończy się 1 sierpnia.

Bezpieczeństwa trzeba bronić daleko

W kontekście Afganistanu szef NATO wskazał też na potrzebę odejścia Sojuszu od zimnowojennej strategii bezpieczeństwa.

W obecnej, nowej sytuacji - podkreślił Scheffer - "musimy zaakceptować fakt, że bezpieczeństwo wymaga dziś zaangażowania w miejscach położonych daleko od kraju - zaangażowania, które jest zarówno niebezpieczne, kosztowne jak i bezterminowe oraz bez gwarancji sukcesu".

Źródło: PAP, lex.pl