Szef niemieckiego Urzędu Ochrony Konstytucji (BfV) Hans-Georg Maassen po odejściu z obecnego stanowiska nie podejmie pracy jako specjalny doradca w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych - poinformowała w niedzielę agencja dpa, powołując się na źródła w "kręgach bezpieczeństwa". Według pierwotnych planów, Maassen miał przejść do MSW z wynagrodzeniem na dotychczasowym poziomie.
Według agencji dpa Ministerstwo Spraw Wewnętrznych przygotowuje dymisję Hansa-Georga Maassena.
Powodem jest mowa, którą Maassen zamierzał wygłosić, odchodząc z BfV - niemieckiego kontrwywiadu cywilnego - i która została w tym urzędzie rozpowszechniona. Miało ono zawierać ostrą krytykę rządzącej w Niemczech koalicji chadeckich CDU/CSU i socjaldemokratycznej SPD, a także zdecydowaną obronę własnych, budzących kontrowersje, wypowiedzi na temat ksenofobicznych zajść w saksońskim Chemnitz.
Minister spraw wewnętrznych Horst Seehofer w niedzielę odmówił komentarza w tej sprawie.
Wywołał kryzys w koalicji rządzącej
Sprawa Maassena we wrześniu wywołała kryzys w koalicji rządzącej i niemal doprowadziła do jej rozłamu. Powodem było otwarcie wyrażane przez niego powątpiewanie w autentyczność relacji o atakach na cudzoziemców w Chemnitz.
Na łamach dziennika "Bild" wyraził wątpliwość co do autentyczności "doniesień medialnych o prawicowych ekstremistach polujących na ludzi w Chemnitz" po zabiciu Niemca w bójce. W sprawie tej zatrzymano dwóch obcokrajowców, jednego później zwolniono z aresztu.
Opinia Maassena była sprzeczna ze stanowiskiem rządu. Kanclerz Angela Merkel wcześniej potępiła sceny przemocy, mówiąc o urządzanych w Chemnitz "polowaniach" oraz o "nienawiści i prześladowaniu niewinnych ludzi".
Maassenowi zarzucano też "niestosowne kontakty" z członkami skrajnie prawicowej, populistycznej i antyimigranckiej Alternatywy dla Niemiec (AfD). On sam zdecydowanie temu zaprzeczał.
Zamieszanie wokół wynagrodzenia
Początkowo przywódcy partii koalicyjnych uzgodnili, że Maassen przestanie szefować BfV i przejdzie do MSW na stanowisko sekretarza stanu.
Rozwiązanie takie wywołało jednak protesty w szeregach SPD, gdzie zauważono, że na nowym stanowisku Maassenowi przysługiwałoby wyższe uposażenie. Koalicjanci uzgodnili więc, że Maassen obejmie funkcję specjalnego doradcy Seehofera w randze szefa wydziału, z wynagrodzeniem na dotychczasowym poziomie.
W Chemnitz pod koniec sierpnia w bójce z udziałem osób różnych narodowości zginął Niemiec. Śmierć ta doprowadziła do najgwałtowniejszych od dekad protestów skrajnej prawicy i ożywiła w kraju debatę o polityce imigracyjnej Merkel.
Autor: asty//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: BfV