- Nie chcemy programu nuklearnego, ale my go zniszczyliśmy. Iran nie będzie miał broni jądrowej. Wysadziliśmy to w powietrze. Jestem o tym przekonany - oświadczył Donald Trump, mówiąc o amerykańskim ataku na Fordo, irański obiekt nuklearny.
- Ktoś powiedział, że to było tak dewastujące, że jeśli popatrzymy na Hiroshimę czy Nagasaki, to również były uderzenia, które zakończyły pewną inną wojnę. I tutaj mamy podobną sytuację - ocenił Trump.
Amerykańskie bombowce strategiczne B-2 zrzuciły w nocy z 21 na 22 czerwca na irański ośrodek jądrowy w Fordo dwanaście bomb penetrujących MOP - najcięższych ładunków konwencjonalnych w arsenale USA.
Położony głęboko pod ziemią zakład wzbogacania uranu w Fordo jest jednym z kluczowych elementów irańskiego programu atomowego. Zgodnie z deklaracjami Izraela, władze w Jerozolimie chciały zniszczyć ten program w wyniku nalotów, trwających od 13 czerwca do wtorku. Nie wiadomo, czy przed bombardowaniem Iran nie wywiózł z Fordo zgromadzonych tam wcześniej zapasów wzbogaconego uranu. Na zdjęciach satelitarnych, wykonanych w dniach poprzedzających atak, widać było ruch ciężarówek w okolicy ośrodka.
Trump: myślę, że mają dość
Trump powiedział także, na jakiej podstawie sądzi, że konflikt Iranu z Izraelem się zakończył. - Miałem do czynienia z oboma (krajami) i oba były zmęczone, wyczerpane. Walczyły bardzo ciężko i bardzo brutalnie, bardzo gwałtownie, i oba były zadowolone, że mogą wrócić do domu - powiedział Trump. Przyznał jednak, że możliwe jest, że walki rozpoczną się pewnego dnia ponownie. - Może niedługo się zacznie - dodał.
- Myślę, że już mają dość - powiedział Trump na temat starań Iranu o pozyskanie broni jądrowej. Ponownie oznajmił, że amerykańskie bombardowania zniszczyły irańskie instalacje. Powołał się przy tym na izraelskie ustalenia i wypowiedzi irańskich władz.
- Oświadczenie ze strony międzynarodowej Izraelskiej Komisji Atomowej i to jest oficjalne pismo. To są poważni ludzie, którzy tam zasiadają. Mówią o dewastującym uderzeniu amerykańskim na Fordo - powiedział Trump. - Mówił tak też Iran i dokument, o którym możemy sobie porozmawiać. Dokument mówi, że mogło to doprowadzić do bardzo poważnych szkód - wskazał.
MSZ Iranu: instalacje nuklearne poważnie uszkodzone
Rzecznik irańskiego MSZ Esmail Bagei przyznał w środę, że instalacje nuklearne w Iranie zostały "poważnie uszkodzone".
- Nasze instalacje nuklearne zostały poważnie uszkodzone. Były poddane ciągłemu atakowi. Nie będę dodawał nic więcej, to sprawy techniczne - powiedział Bagei w rozmowie z katarską stacją Al-Dżazira.
Dopytywany o relacje z USA, Bagei wyraził pogląd, że Stany Zjednoczone "storpedowały dyplomację, udzielając Izraelczykom zielonego światła do ataku". W wyniku tego - tłumaczył - "ze strony Teheranu nie ma już żadnego zaufania do Waszyngtonu".
Trump atakuje dziennikarzy
W amerykańskich mediach szeroko przytaczane są w środę wnioski ze wstępnego raportu agencji wywiadu wojskowego DIA. Zgodnie z tym dokumentem, amerykański atak opóźnił irański program nuklearny o zaledwie kilka miesięcy, co stoi w sprzeczności z komunikatami Trumpa.
Szef Pentagonu Pete Hegseth nie zgodził się z raportem mówiącym o ograniczonym wpływie bombardowań na irański program atomowy. Z kolei wysłannik prezydenta ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff nazwał wyciek raportu "zdradą", a sam prezydent Donald Trump - "próbą szkalowania udanej operacji wojskowej".
Trump podczas konferencji prasowej kilkakrotnie odnosił się bezpośrednio do dziennikarzy, mówiąc, że powielają "fake newsy". Do jednego z dziennikarzy powiedział wprost: "ty nie jesteś miłą osobą".
- Naszych pilotów traktowano upokarzająco przez fake news, przez takie media jak CNN, których i tak nikt nie ogląda. (...) New York Times też publikowało, że być może nastąpiło tam uderzenie, ale nie było to ciężkie uderzenie. Było tak ciężkie, że zakończyło wojnę - uznał Trump.
Autorka/Autor: kkop/kab
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Robin van Lonkhuijsen/EPA/PAP