Ukraina wygra wojnę z prorosyjskimi rebeliantami ponieważ sprawiedliwość jest po jej stronie - oświadczył prezydent Petro Poroszenko w wygłoszonym w środę noworocznym przemówieniu do narodu. Ostrzegł, że rok 2015 będzie trudny.
- Rok, który się kończy był dla nas najcięższy od 70 lat, od 1945 r. - powiedział Poroszenko. Dodał, nie wymieniając jednak Rosji, że "zacięty wróg zagroził naszemu życiu, naszemu terytorium, naszej wolności i naszej niepodległości".
"Sprawiedliwość jest po naszej stronie"
Poroszenko podkreślił jednak, że "cały kraj stanął w obronie Ojczyzny". - Bez wątpienia wygramy tą patriotyczną wojnę ponieważ sprawiedliwość jest po naszej stronie - dodał.
Ukraiński prezydent oświadczył, że rok 2015 nie będzie lekki. "Wierzę jednak, że do historii przejdzie jako rok rozpoczęcia głębokich reform, które otworzą nam drogę do członkostwa w UE. To jest nasze marzenie, które razem zrealizujemy" - powiedział.
Prezydent złożył Ukraińcom życzenia "od dawna oczekiwanego, trwałego pokoju i zwycięstwa na całym terytorium"". Życzenia te złożył po ukraińsku, rosyjsku i w języku Tatarów krymskich, którzy znaleźli się pod rządami Moskwy po aneksji Krymu.
Obserwatorzy podkreślają, że Ukraina, która zamierza złożyć oficjalny wniosek o członkostwo w UE w 2020 r., stoi w obliczu nie tylko wojny z wspieranymi przez Moskwę prorosyjskim separatystami na wschodzie kraju, ale i głębokiego kryzysu gospodarczego.
Ocenia się, że PKB Ukrainy zmniejszył się w 2014 r. o 7,5 proc. Kraj czeka szereg bolesnych reform, których zapowiedzią jest uchwalony niedawno oszczędnościowy budżet.
Poroszenko przemawiał w otoczeniu żołnierzy, którzy brali udział w walkach na wschodzie kraju, ochotników wspierających armię ukraińską i uczestników protestów na kijowskim Majdanie, które doprowadziły do odsunięcia od władzy na początku ub. r. prorosyjskiego prezydenta Wiktora Janukowycza.
Autor: kka / Źródło: PAP