Główne syryjskie ugrupowanie rebelianckie oświadczyło w nocy z czwartku na piątek, że nie można mówić o rozejmie w Syrii, dopóki "milicje i państwa zabijają" jego ludzi. Dżaisz al-Islam (Armia Islamu) oskarżyła siły rządowe o ciągłe naruszanie zawieszenia broni.
"Nasze starcia z gangami (prezydenta Baszara) el-Asada nie zakończyły się ani w Ghucie ani w Hims czy Aleppo i o ile nam wiadomo w cieniu tych naruszeń (rozejmu), wojna nie zakończyła się" - oświadczyło to ugrupowanie.
Armia Islamu to jedna z głównych grup rebelianckich wchodzących w skład wspieranego przez Arabię Saudyjską Wysokiego Komitetu Negocjacyjnego (HNC), łączącego przedstawicieli prawie 100 ugrupowań opozycyjnych, które zaakceptowały warunki obecnego zawieszenia broni.
Od nocy z 27 na 28 lutego w Syrii obowiązuje rozejm uzgodniony przez Rosję i USA. Są z niego wyłączone dżihadystyczne Państwo Islamskie oraz związany z Al-Kaidą Front al-Nusra, przeciw którym kontynuowane są ataki syryjskiej armii rządowej, rosyjskiego lotnictwa i dowodzonej przez USA koalicji.