Co najmniej 20 osób zginęło, a kilkadziesiąt zostało rannych w eksplozji samochodu pułapki w prowincji Idlib w północno-zachodniej Syrii - poinformowało opozycyjne Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
Do zamachu doszło w niewielkim mieście Darkusz, będącym pod kontrolą rebeliantów, położonym kilka kilometrów od granicy z Turcją; część rannych przewieziono do szpitali w Turcji - podało Obserwatorium, które ma siedzibę w Londynie; w swoich relacjach opiera się na danych pochodzących od bojowników i lekarzy w całym kraju.
Szef Obserwatorium Rami Abdel Rahman zastrzegł, że bilans ofiar śmiertelnych może wzrosnąć, ponieważ jest wielu ciężko rannych. Samochód eksplodował na targowisku.
Wśród ofiar śmiertelnych zidentyfikowano do tej pory dziecko i 11 mężczyzn. Ciała pozostałych ośmiu osób są zwęglone.
Według Obserwatorium w wyniku trwającej od marca 2011 roku wojny w Syrii, którą zapoczątkowały protesty przeciwko prezydentowi Baszarowi el-Asadowi, zginęło ponad 115 tys. osób.