Sytuacja "spokojna, ale napięta". Pierwszy dzień po zawieszeniu broni

Źródło:
PAP, Reuters, RIA Nowosti, Niezawisimaja Gazieta

Mieszkańcy i opozycja twierdzą, że naloty na Idlib, ostatni bastion syryjskich rebeliantów, zostały wstrzymane zgodnie z umową - donosi agencja Reutera. Relacjonuje, że pierwszego dnia po wejściu w życie rosyjsko-tureckiego porozumienia o zawieszeniu broni w Syrii sytuacja jest "spokojna, ale napięta".

W piątek nad ranem turecka agencja Anadolu podała, powołując się na ministerstwo obrony Turcji, że armia tego kraju zabiła 21 żołnierzy syryjskich sił rządowych, a także zniszczyła dwa działa i dwie wyrzutnie rakiet w następstwie otwarcia ognia w mieście Idlib przez syryjskie wojsko. Nie ujawniono jednak, czy do tureckiego ataku na siły syryjskie doszło jeszcze w czwartek, czy też już w piątek. Według rosyjskiej agencji RIA Nowosti turecki atak miał miejsce przed wejściem porozumienia o zawieszeniu broni.

RIA Nowosti, powołując się na wojskowe źródła, przekazała, że rozejm w prowincji Idlib w północno-zachodniej Syrii, uzgodniony w czwartek przez prezydentów Turcji i Rosji Recepa Tayyipa Erdogana i Władimira Putina, jest w piątek rano przestrzegany, a sytuacja na miejscu spokojna. W nocy nie odnotowano żadnych walk. Podobne informacje podaje agencja Reutera, cytując mieszkańców i syryjską opozycję.

Według źródeł RIA Nowosti, godzinę przed wejściem w życie porozumień rosyjsko-tureckich bojownicy ostrzelali drogę łączącą Damaszek z Aleppo. W czwartek, gdy w Moskwie trwały negocjacje Putina z Erdoganem, przeciwnicy syryjskich władz podjęli próbę ataku w rejonie miasta Sarakib w prowincji Idlib, próbując odciąć strategicznie ważny odcinek autostrady M5.

Atak ten został odparty przez syryjskie siły rządowe.

ZAWIESZENIE BRONI W IDLIB. CZYTAJ WĘCEJ >>>

Rozejm i "korytarz bezpieczeństwa" w bastionie rebeliantów

Zawieszenie broni w Idlibie weszło w życie o północy z czwartku na piątek, o czym informuje podpisany w czwartek dodatkowy protokół do porozumienia, które Moskwa i Ankara zawarły w Soczi w sierpniu 2018 roku. Drugi punkt protokołu głosi, że na północy Syrii (6 kilometrów na północ i 6 kilometrów na południe od trasy M4 łączącej Latakię i Aleppo) stworzony zostanie "korytarz bezpieczeństwa". Szczegóły jego funkcjonowania uzgodnią resorty obrony Rosji i Turcji w ciągu 7 dni. W protokole zapowiedziano, że 15 marca zaczną się wspólne patrole na odcinkach trasy M4.

Według rosyjskiej "Niezawisimoj Gaziety", "ceną kompromisu w celu rozwiązania konfliktu w prowincji Idlib może być wzmocnienie obecności Turcji w północnej Syrii kosztem kurdyjskich regionów kraju".

Prowincja Idlib była do niedawna ostatnim bastionem rebeliantów i dżihadystów, ale wspierana przez rosyjskie lotnictwo armia prezydenta Syrii Baszara el-Asada w wyniku prowadzonej od grudnia 2019 roku ofensywy zajmowała kolejne części Idlibu, wypierając bojowników i zmuszając ludność cywilną do opuszczenia domów. Ostatnie postępy syryjskich wojsk spowodowały masowy exodus ludności - ocenia się, że liczba uchodźców z Idlibu przekroczyła już milion.

Ofensywa sił reżimu Asada miała na celu odzyskanie całkowitej kontroli nad tym regionem.

Na początku roku w Idlibie doszło do eskalacji przemocy między siłami tureckimi, wspierającymi syryjską zbrojną opozycję, i syryjska armią. 27 lutego w nalotach sił syryjskich zginęło 33 tureckich żołnierzy. 1 marca Turcja ogłosiła rozpoczęcie ofensywy w Idlibie przeciwko siłom syryjskim. W ostatnich tygodniach Rosja i Turcja przeprowadziły trzy rundy konsultacji w związku z sytuacją w Idlibie, ale nie przynosiły one rezultatu.

- Porozumienia Putina i Erdogana mają fundamentalny charakter. Inną kwestią jest ich techniczne wdrożenie. To może być bardzo trudne. Prezydenci Rosji i Turcji wzięli odpowiedzialność za wszystkie strony konfliktu, a to jest ryzykowne. Nie można zagwarantować, że inni uczestnicy konfliktu zbrojnego będą przestrzegać ich umowy - stwierdził rosyjski politolog Aleksiej Podbieriozkin, specjalizujący się w tematyce bezpieczeństwa narodowego i polityki wojskowej.

PAP/Adam Ziemienowicz

"Rozejm to dobra wiadomość"

Uzgodniony przez Turcję i Rosję rozejm w syryjskim Idlibie z zadowoleniem przyjął w piątek szef unijnej dyplomacji Josep Borrell. Porozumienie ma umożliwić Unii Europejskiej zwiększenie pomocy dla cywilów. - Rozejm to dobra wiadomość. Zobaczmy, jak działa, ale jest to warunek wstępny do zwiększenia pomocy humanitarnej dla ludności Idlibu - powiedział Borrell dziennikarzom przed spotkaniem ministrów spraw zagranicznych państw UE w Zagrzebiu. Spytany o ewentualne ustanowienie strefy zakazu lotów dla Idlibu, szef unijnej dyplomacji powiedział, że "trzeba koncentrować wysiłki na humanitarnej stronie" konfliktu. Holenderski minister spraw zagranicznych Stef Blok, który również rozmawiał z dziennikarzami w Zagrzebiu, oświadczył, że rozejm na północnym zachodzie Syrii, powinien zostać ugruntowany przez ustanowienie strefy zakazu lotów, aby powstrzymać bombardowanie szpitali. - Myślę, że kraje UE są skłonne zrobić krok do przodu (...), żeby przekonać wszystkich członków Rady Bezpieczeństwa ONZ do ustanowienia strefy zakazu lotów. Nie przeszkodzi to w walce z bojownikami Al-Kaidy, ale powstrzyma bombardowania szpitali - powiedział Blok.

"Migranci są wykorzystywani jako źródło presji"

Specjalne spotkanie w stolicy Chorwacji szefów dyplomacji państw UE poświęcone jest konfliktowi zbrojnemu w Syrii i sytuacji na granicy Grecji z Turcją, gdzie tysiące migrantów po stronie tureckiej usiłują przedostać się do Unii Europejskiej.

Borrell powiedział dziennikarzom, że rządy państw unijnych zastanowią się w piątek, czy przekazać więcej pieniędzy dla migrantów w Turcji, ale nie zaakceptują sytuacji, kiedy uchodźcy są wykorzystywani jako karta przetargowa. - Turcja ponosi duży ciężar (...) i musimy to zrozumieć. Ale jednocześnie nie możemy zaakceptować faktu, że migranci są wykorzystywani jako źródło presji - powiedział szef dyplomacji UE, odnosząc się do decyzji Ankary o otwarciu granicy z Grecją. Turcja przyjęła około 3,7 miliona uciekinierów z Syrii, gdzie od 2011 roku trwa konflikt zbrojny. Z Polski w spotkaniu w Zagrzebiu uczestniczy minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz.

PAP

Autorka/Autor:momo, mjz, tas//now

Źródło: PAP, Reuters, RIA Nowosti, Niezawisimaja Gazieta

Źródło zdjęcia głównego: Staff Sgt. Timothy R. Koster/Joint Chiefs of Staff

Tagi:
Raporty: