Rosjanie ewakuowali część swoich dyplomatów z Syrii. Na pokład samolotu zabrali też dyplomatów z Białorusi, Korei Północnej i Abchazji - poinformowało w niedzielę MSZ w Moskwie.
Rosyjski resort dyplomacji przekazał w niedzielnym wpisie na Telegramie, że w tym dniu, na moskiewskie lotnisko Czkałowski, specjalny lot z bazy Humejmim w Latakii przetransportował część personelu rosyjskich misji zagranicznych w Damaszku.
Ewakuowano także pracowników misji dyplomatycznych Białorusi, Korei Północnej i Abchazji (separatystycznego regionu Gruzji - red.) - przekazało MSZ w Moskwie, dodając, że "praca ambasady rosyjskiej w Damaszku jest kontynuowana".
MSZ nie podało wprost w komunikacie powodu ewakuacji dyplomatów - zwrócił uwagę rosyjski niezależny portal Meduza.
Nawiązane kontakty z rebeliantami, którzy obalili reżim Asada
Wcześniej wiceminister spraw zagranicznych Rosji Michaił Bogdanow powiedział dziennikarzom, że rosyjskim dyplomatom udało się nawiązać kontakty z nowymi władzami Syrii. Chodzi o islamistyczne ugrupowanie Hajat Tahrir asz-Szam, które przewodziło atakom na syryjskie siły rządowe i obaliło wspierany przez Rosję reżim Asada.
Dyplomaci rosyjscy spotykali się z przedstawicielami tego ugrupowania, omawiając z nimi m.in. kwestie bezpieczeństwa misji dyplomatycznej oraz obywateli rosyjskich w Syrii - podała Meduza.
Rosyjska propagandowa agencja informacyjna RIA Nowosti poinformowała, powołując się na MSZ w Mińsku, że wszyscy białoruscy dyplomaci zostali ewakuowani z Syrii. Ma tam jednak pozostać przez jakiś czas sam ambasador Jurij Sluka, który "przeprowadzi konsultacje".
Rosyjskie MSZ nie podało, ilu dyplomatów zostało wywiezionych z Syrii. Media w Moskwie i Mińsku również o tym nie informują.
Źródło: Reuters, Meduza, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Umit Bektas / Reuters / Forum