Syria już dostała od Rosji groźne rakiety? Izrael "sprawdza informacje"

S-300 to stary, ale ciagle modernizowany i niebezpieczny system obrony przeciwlotniczej dalekiego zasięguWikipedia (CC BY SA) | Vitaly V. Kuzmin

Pierwsza dostawa zawierająca elementy nowoczesnego rosyjskiego systemu przeciwlotniczego S-300 dotarła do Syrii - twierdzi libańska telewizja Al-Manar, cytując prezydenta Syrii Baszara Asada. Izraelskie władze, które ostro sprzeciwiają się dostawom, "sprawdzają tę informację".

Gdy Moskwa po raz pierwszy oznajmiła na początku tego tygodnia, że mimo trwającej wojny domowej i nacisków Zachodu, dostarczy S-300 do Syrii, Izrael oznajmił niedwuznacznie, że "będzie wiedział co zrobić w takiej sytuacji".

Strzępki informacji

Czwartkowe doniesienia o "pierwszej dostawie" z Rosji do Syrii pochodzą z telewizji Al-Manar, należącej do libańskiej bojówki Hezbollah, która otwarcie przyłączyła się do syryjskiej wojny domowej po stronie reżimu. Jeszcze w czwartek ma zostać nadany cały wywiad z Baszarem Asadem.

Żywotnie zainteresowany tą sprawą Izrael nie ma na ten temat konkretnych informacji. - Nie wiemy nic ponad to, co pojawiło się w doniesieniach z Libanu. Sprawdzamy te informacje - powiedział agencji Reutera anonimowy przedstawiciel władz w Tel-Awiwie.

Długa droga

Pierwsza dostawa niemal na pewno nie oznacza przywiezienia gotowych do działania wyrzutni rakiet. Zwłaszcza w tak krótkim czasie po oficjalnym ogłoszeniu zamiaru wysłania S-300 do Syrii. Dostarczenie całego skomplikowanego systemu przeciwlotniczego to złożone zadanie, wymagające wielu przygotowań. Syria nie ma żadnego doświadczenia z S-300, który w porównaniu z większością obecnych syryjskich systemów przeciwlotniczych, jest bardzo nowoczesny. W pierwszym transporcie najprawdopodobniej znajdowaliby się rosyjscy specjaliści, instruktorzy i różny sprzęt niezbędny do przygotowania przyjęcia samych wyrzutni, radarów i rakiet. Dostarczenie i przygotowanie do działania całego systemu przeciwlotniczego S-300 do Syrii to nie kwestia tygodni, ale raczej wielu miesięcy, zakładając bardzo intensywne zaangażowanie rosyjskich specjalistów.

Przepychanka nad Syrią

Niezależnie od tego, perspektywa S-300 w rękach syryjskich jest bardzo nie w smak Izraelczykom. Ich samoloty obecnie są w stanie niemal bezkarnie atakować cele w Syrii, wobec słabości tamtejszej obrony przeciwlotniczej. Pojawienie się nowoczesnego rosyjskiego systemu przeciwlotniczego wymusiłoby ostrożniejsze działanie. Stąd zawoalowane ostrzeżenia wystosowane przez Tel-Awiw. Rosja obstaje jednak przy swoim, twierdząc, że dostawy S-300 do Syrii pozwolą "ochłodzić pewne gorące głowy". Jest to aluzja do pojawiających się na Zachodzie i w Izraelu głosów proponujących interwencję zbrojną w kraju ogarniętym krwawą wojną domową.

Autor: mk/ ola/k / Źródło: tvn24.pl, Reuters

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY SA) | Vitaly V. Kuzmin

Tagi:
Raporty: