126 ofiar ataku, połowa to dzieci. "Są setki rannych"

Aktualizacja:

Co najmniej 68 dzieci jest wśród 126 ofiar śmiertelnych samobójczego zamachu na konwój z ludnością z ewakuowanych szyickich miejscowości w Syrii, do którego doszło w sobotę niedaleko Aleppo - podało w niedzielę Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.

- Bilans wciąż się pogarsza. Są setki rannych - powiedział AFP szef Obserwatorium, Rami Abdel Rahman.

Dodał, że ogromną większość ofiar stanowią szyiccy mieszkańcy dwóch miejscowości Fua i Kefraja w prowincji Idlib.

Zginęli także rebelianci pilnujący bezpieczeństwa konwoju oraz pracownicy organizacji humanitarnych.

"Jestem przerażony"

Zastępca sekretarza generalnego ONZ do spraw humanitarnych Stephen O'Brien oświadczył w niedzielę, że jest "przerażony" atakiem na konwój.

"Jestem przerażony doniesieniami, że dziesiątki ludzi, w tym cywile, zostali zamordowani w eksplozji obok konwoju podczas ewakuacji oblężonych miejscowości Fua i Kefraja" - czytamy w oświadczeniu O'Briena. Przekazał kondolencje rodzinom ofiar.

O'Brien zaznaczył też, że międzynarodowe prawo humanitarne "jasno" rozróżnia bojowników od cywilów oraz przypomniał wszystkim stronom konfliktu, że powinny respektować te zapisy.

Atak na konwój

Eksplozja nastąpiła na zachód od miasta Aleppo, w pobliżu miejscowości zamieszkanych przez szyitów, w miejscu stacjonowania konwoju złożonego z 75 autokarów, którymi podróżowało w sumie blisko 5 tysięcy osób, w tym kilkuset prorządowych bojowników.

Liczba rannych pozostaje nieznana, ale świadkowie opowiadali o dziesiątkach osób poszkodowanych. Syryjska telewizja pokazała zdjęcia, na których widać leżące na ziemi zwłoki, zniszczone pojazdy i porozrzucany dobytek Syryjczyków.

"Zbrodnia przeciwko ludzkości"

Wspierana przez USA arabsko-kurdyjska koalicja Syryjskie Siły Demokratyczne (SDF) podkreśliła w komunikacie, że "atakowanie z taką brutalnością przesiedlanych cywilów jest zbrodnią przeciwko ludzkości".

Zaznaczono, że dla SDF "jasne jest, iż do obecnego stanu Syrię doprowadził nieprzejednany reżim (rządzącej partii) Baas, który nie chce pokojowego, demokratycznego i politycznego rozwiązania konfliktu, oraz opozycja pod kuratelą z zewnątrz, która wciąż ufa w zagraniczne agendy". SDF odpowiedzialnością za popełniane na syryjskim terytorium zbrodnie obarczyło zarówno reżim w Damaszku, jak i opozycję.

W sobotę oficjalna syryjska agencja SANA poinformowała, że zamachu dokonali "terroryści".

Ewakuacja ludności

Do sobotniej ewakuacji szyickiej ludności z obleganych przez rebeliantów miejscowości Fua i Kefraja doszło w zamian za opuszczenie przez sunnickich rebeliantów i cywilów miejscowości Madaja i Zabadani, na mocy umowy między dwiema walczącymi stronami w Syrii.

Rząd Asada zawarł w ostatnich miesiącach wiele porozumień przewidujących opuszczenie przez rebeliantów i ich rodziny obszarów kontrolowanych przez opozycję po kilku miesiącach lub nawet latach oblężenia przez siły rządowe.

Opozycja uważa, że umowy są jednoznaczne z przymusowym wysiedlaniem ludności i z celową zmianą demograficzną. W marcu komisja śledcza ONZ ds. zbrodni wojennych w Syrii uznała, że porozumienie o ewakuacji mieszkańców wschodniego Aleppo na północnym zachodzie Syrii doprowadziło do przymusowego wysiedlenia ludności.

Zbrojna opozycja walcząca od sześciu lat z reżimem Asada jest w większości sunnicka, jak większość populacji Syrii. Asad jest alawitą, czyli wyznawcą nieortodoksyjnego nurtu wywodzącego się z szyizmu; jego siły wspierane są przez szyickich bojowników z Iranu oraz Hezbollah - szyicką radykalną organizację z Libanu.

Autor: kg,pk//plw / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: